Uroczystości 10-lecia tej młodzieżowo-dziecięcej grupy odbyły się na sali gimnastycznej Zespołu Szkół nr 1 w Pelplinie. Przyszło wielu sympatyków zespołu, ich rodziny i wielu gości. Szkolne koleżanki i koledzy „Modraków” przez cały czas obserwowali koncert z piętra. Jednak, jak to gimnazjaliści, nie potrafili... nie przeszkadzać. Na szczęście nie było to dokuczliwe.
Początki grupy
Zespół został założony we wrześniu 1997 r. Formował się przy pelplińskim Kole Kociewskim, z którego po dwóch miesiącach powstały właśnie „Modraki”. Pierwszy występ odbył się w Zespole Szkół nr 1. Były to „Cztery pory roku”, przedstawienie dotyczące obrzędów i obyczajów na Kociewiu podczas: Bożego Narodzenia, Adwentu i Karnawału.
„Modraki”, w trakcie swoich występów, zwiedziły pół Europy. Zdobyły też liczne nagrody. Szczególną sympatię zaskarbiły sobie wśród esperantystów, którzy uważają ich „za swoich”.
Esperanckie piosenki
W jednym z esperanckich pism zdjęcie grupy z Pelplina zamieszczono na pierwszej stronie. Esperantyści mówią żartem, że jest to ich esperancki zespół. Oczywiście to dlatego, że dzieci i młodzież mają w repertuarze kilka esperanckich piosenek. Nie znaczy to wcale, że „Modraki” nie starają się promować tradycji i folkloru kociewskiego za granicą - przeciwnie zawsze o tym pamiętają. Jest to przecież jeden z celów jaki postawili sobie młodzi artyści i ich opiekunowie.
Za pośrednictwem Jadwigi Wasiuk, prezes Kociewskiego Oddziału Esperanto podziękowania dla zespołu przekazał wnuk Ludwika Zamenhofa, Europejska Unia Esperantystów i Katolicka Sekcja Esperanto.
Gratulacje od burmistrza...
Oczywiście nie mogło zabraknąć burmistrza gminy i miasta Pelplin Andrzeja Stanucha, który przekazał list gratulacyjny oraz specjalne podziękowania - ich wyrazem była elegancka tabliczka. Burmistrz pogratulował opiekunce „Modraków” Alicji Watkowskiej oraz dyrektorowi Józefowi Wasiukowi, bez którego „nie byłoby tego zespołu”.
- Dla regionu i szkoły to bardzo ważne wydarzenie. Dziękuje, że tak pięknie przekazujecie mieszkańcom powiatu i województwa naszą tradycję i kulturę - mówił burmistrz.
Andrzej Stanuch przekazał też dyrektorowi czek na jak się wyraził na „dziesięć par butów”.
List gratulacyjny przesłał również poseł na Sejm RP Jan Kulas.
... i senatora RP
Gratulacje wytrwałości w krzewieniu folkloru kociewskiego przekazali tak zacni twórcy regionalni jak Andrzej Grzyb i Emilia Rulińska.
- Pelplin to wyjątkowe miasto – mówiła poetka. - Wyjątkowa jest też ta szkoła, która tak wspiera ten zespół. Życzę Wam wszelkiego szczęścia, abyście dożyli nie 10-lecia, a 50-lecia.
- Chciałbym Wam pogratulować – dodał senator RP Andrzej Grzyb. - Takie dni to wielkie święto naszego regionu. Cieszę się, że młodzi występują, nawet jeśli ich występy są folkloryzujące, a nie folklorystyczne. Myślę, że to nawet dobrze, że tak jest.
- „Ziarenko” w postaci naszego zespołu zostało już zasiane i z powodzeniem kiełkuje – cieszyła się Alicja Watkowska. - Część „Modraków” to dziś dorośli ludzie. Mam nadzieję, że gdy sami będą mieli dzieci to przyślą ich do nas.
„Modraki” także... dorosłe
Zespół „Modraki” tworzą nie tylko osoby młode, ale i trójka dorosłych, która stanowi rodzaj folkującej orkiestry. Są to: Maria Skotnicka – akordeon, Antonii Jabłoński - skrzypce, trąbki i klarnet oraz Henryk Glock. Oprócz Alicji Watkowskiej zespołem kieruje Aleksandra Szynalewska.
Wawrzyniec Mocny
Egzotyka rodem z Kociewia
Rozmowa z Alicją Watkowską, założycielką „Modraków”
- Działalność „Modraków” nierozerwalnie wiąże się z licznymi wyjazdami. Które najbardziej zapadły Pani w pamięci?
- Poznań, Warszawa i Elbląg - to tylko niektóre z miast, które odwiedziliśmy. Od naszego pierwszego występu odbyliśmy bowiem całą masę przeróżnych podróży. Myślę, że każdy wyjazd jest ważny, bo każdy jest inny. Objechaliśmy niemal całą Litwę. Występowaliśmy m. in. w Wilnie i Kownie. Zwiedziliśmy Paryż (zaśpiewaliśmy tam też dla radia), włoską Rimini, Rzym. Prezentowaliśmy się w Brukeselii. Dla naszych zagranicznych wyjazdów charakterystyczne są spotkania z osobami pochodzenia azjatyckiego. Zawsze jesteśmy przez nich solidnie fotografowani i nagrywani. Podejrzewamy, że są to... Japończycy. Szczególnie interesują ich nasze instrumenty muzyczne, tj. akordeon, klarnet, diabelskie skrzypce i trąbki, które stanowią dla nich egzotykę.
- Kto tworzy zespół?
- Nie tylko dzieci i młodzież z Zespołu Szkół nr 1. Jest też grupka młodych, którzy dawno ukończyli naszą szkołę. Naszym jedynym 10-letnim „Modrakiem” jest Martyna Jendruszewska. Chodzi już do szkoły średniej, a mimo to wciąż należy do grupy.
- Jakie jest nastawienie publiczności do tego typu wsytepów?
- Nastawienie młodzieży zmienia się na lepsze. Coraz więcej osób zgłasza się do uczestnictwa w zespole. W pierwszym roku naszej działalności rodzice sprzeciwiali się temu. Nie chcieli, by ich dziecko mówiło i śpiewało w gwarze. A teraz... jest wręcz przeciwnie, zachęcają swoje pociechy, by spróbowały u nas sił. „Modraki” wolą występy dla dorosłej publiczności od prezentowania się dzieciom i młodzieży na Kociewiu, która często wyśmiewa się z ich strojów. Wydaje mi się nawet, że u nas... jesteśmy najgorzej przyjmowani. Wyjątkiem jest szkoła w Rajkowach.
Napisz komentarz
Komentarze