Reklama
czwartek, 9 stycznia 2025 04:21
Reklama
Reklama

Skrzywdzeni pracownicy wnoszą pozwy przeciw PKP Cargo. Pierwszymi zwalnianymi kolejarzami są ci należący do związku „Solidarność”!

Chociaż pełniący obowiązki prezesa PKP Cargo Marcin Wojewódka zapowiadał na początku swojego urzędowania, że uczyni Cargo znowu wielkim, to nic na to nie wskazuje. Miał być dialog ze związkami zawodowymi i wspólne poszukiwanie dobrych rozwiązań, a skończyło się na decyzji o zwolnieniu ponad 4 tys. pracowników. W PKP Cargo trwa chaos i masowe zwalanianie pracowników. Zarząd PKP Cargo tłumaczy sytuację m.in. „przerostem zatrudnienia” i zbyt małą liczbą zleceń. Pytanie tylko dlaczego nie tak dawni spółka Cargo funkcjonowała bez zakłóceń?

Autor: Nadesłane do redakcji

Spółka podała, że do końca września pracę straciło 3755 pracowników Jak podaje portal ekonomiczny Money.pl powołując się na spółkę: „Możliwości przewozowe PKP Cargo są zdecydowanie większe niż liczba zleceń, którą przewoźnik zakontraktował na ten rok. Operator przeprowadza w tym roku zwolnienia grupowe. Pracę straciło tysiące osób."

Z jednej strony są racje prezesa, który mówi o przeroście zatrudnienia. Z drugiej racje pracowników, którzy wskazują, że chaotycznie przeprowadzony proces zwolnień upośledza funkcjonowanie spółki. Nie można również zapomnieć o dramacie zwalnianych ludzi i ich rodzin. Branża kolejowa jest specyficzna i znalezienie pracy poza PKP wcale nie jest takie proste, jak mogłoby się wydawać. Przebranżowienie się dla osób, które po 20-30 lat przepracowały na kolei stanowi nie lada wyzwanie.


 Zwalniane osoby miały otrzymać odprawy i odszkodowania. Tymczasem pojawiła się informacja, że ich wypłaty będą opóźnione ze względu na sytuację finansową spółki. W tym miejscu warto zadać sobie słuszne pytanie. Mianowicie czy zarząd decydując się na uruchomienie zwolnień grupowych, nie wiedział, że może być problem z wypłatą tychże świadczeń? Pracownicy są tym faktem rozgoryczeni. Prezes Wojewódka raczej nie zaprząta sobie tym głowy. W czasie gdy pracownicy PKP Cargo tracą pracę, on „wykłada” jak prowadzić zwolnienia grupowe.


Spółka PKP Cargo dotychczas była drugim co do wielkości przewoźnikiem w Europie. Czy po restrukturyzacji będzie w stanie utrzymać ten status? Wielu pracowników wskazuje, że nie, a problemów jest dużo więcej.

Szczególnie warto zwrócić uwagę na konflikt pomiędzy zarządem spółki a związkiem zawodowym Solidarność. Zapytany przez Jan Majder (przewodniczący organizacji związkowej w PKP Cargo) twierdzi, że obecny zarząd, zamiast prowadzić dialog i rzeczywiste działania naprawcze w spółce, skupia się na zwolnieniach, które obejmują m.in. osoby w okresie przedemerytalnym, kobiety w ciąży i przebywające na urlopie macierzyńskim, osoby samotnie wychowujące dzieci oraz ofiary powodzi na południu Polski. Na dzisiaj wypowiedzenie otrzymało już ponad 3,7 tys. pracowników. Szczególnie dotknięte zwolnieniami mają być osoby należące do związku zawodowego NSZZ "Solidarność".


 W niektórych zakładach niemal cała kadra zarządzająca straciła swoje stanowiska. Warto w tym momencie zrobić przerwę i zadać sobie pytanie, czy tego typu postępowanie nie jest wręcz szkodliwe dla spółki? Ludzie kompetentni i doświadczeni są zwalniani tylko dlatego, że należą, do jak się wydaje niewłaściwego związku.


 

- Zarzucono mi brak kompetencji i małe obłożenie pracą. Jest to śmieszne. Zajmowałam się sprawami, które były bardzo ważne dla funkcjonowania spółki. Przez moje ręce przewijały się umowy na miliony. Żadna kontrola czy audyt nie wykazały nieprawidłowości. Nawet zwykli pracownicy pisali listy intencyjne w mojej obronie. Niestety jestem w „Solidarności” i to zadecydowało. To nie zarządzanie, a polityka – stwierdza jedna ze zwolnionych naczelnik jednego z zakładów Cargo.


 

Tymczasem jak informuje nas Jan Majder, osoby zrzeszone w Solidarności mogą liczyć na pełne wsparcie związku, które przejawia się m.in. udzielaniem pomocy prawnej. Wielu pracowników czuje się skrzywdzonych i wnosi pozwy przeciw PKP Cargo. Pracownicy są rozgoryczeni i protestują. Dochodzi do sytuacji, że niektórzy kolejarze PKP Cargo zwalniani są tuż przed emeryturą, ale przed sądami niektórzy wygrywają sprawy przeciwko pracodawcy.  Każdy dzień niewykonania sądowego obowiązku przywrócenia do pracy będzie kosztował PKP Cargo 1 tys. zł, a są już pierwsze postanowienia sądów, które nakazują przywrócenie pracowników do pracy na wcześniej zajmowane stanowiska. Mimo to, niektórzy pracownicy, którzy otrzymali już postanowienia, twierdzą, że dyrektorzy nie mają zamiaru przywracania ich do pracy.


 

Ewidentnie na skutek błędnego zarządzania dochodzi chaosu w funkcjonowaniu spółki. Dokąd to wszystko zmierza? Czy chodzi o to, by firma po prostu „zwinęła się” , straciła na wartości i została sprzedana za bezcen zagranicznemu kapitałowi? Proces niszczenia spółki trwa w najlepsze. Mówi się już o kolejnych zwolnieniach w nadchodzących miesiącach...


 

(red.)

Fot. Nadesłane do red.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Expeelkowytelekomuch 29.10.2024 07:36
W okresie 2018-2020 w podobny sposób postąpiono z mniejszą spółką kolejową PKP Telkol. Spółka odpowiedzialna za telekomunikację i trochę informatyki. Pracowników zwalniano i pozostałym odebrano wszystko co można było. Była cicha akceptacja solidarności, raczej jej przewodniczącej. W 2 lata ponad 100 mln strat. Dzisiaj problemy ma PKP Cargo. Kto następny? PKP PLK. Pracownicy mieli okazję latem przyspawać pociągi do torów, jak zrobiono w 1980 roku w Lublinie. Ale słuchali przewodniczących związków- ramię pracodawcy. Jedyne co to kozendre usunięto, a co z działaczami Grymel I spółka, Miętek i jego dwór? Oni nic nie wiedzieli, wcześniej?

Olka Szczęśniak w nowym programie ''Ola z Zielonego Wzgórza" - stand-up Dalsze losy paranoiczki z Częstochowy. Kupiłam wymarzony dom na wzgórzu! Wiem, jakie pytanie Wam się teraz nasuwa: Jak ona to ogrzeje?! I czy kupiła za 10% wartości? Czy ktoś tam umarł? Dowiecie się jak przyjdziecie! Będzie dużo nawiązań do poprzednich programów.  Dlaczego żart o goleniu krocza był tak ważny? Jak dzieci wpływają na relacje przyjaciółek? Nie zabraknie dylematów moralnych, tragicznych wypadków i tematów dla przedsiębiorców. Zapraszam. - Olka Szczęśniak Wraz ze stand-uperką na scenie pojawi się pojawi się support. Organizatorzy wydarzenia zwrócili się z apelem: Występ tylko dla widzów pełnoletnich.Prosimy o wyciszenie telefonów na czas występu.Całkowity zakaz nagrywania występu w formie audio i video. Osoby nagrywające, będą wypraszane z sali i zostaną wobec nich wyciągane konsekwencje prawne za naruszanie praw autorskich.Bilet nie daje prawa do przeszkadzania występującym.Ze względu na komfort widowni : Organizator zastrzega sobie prawo do wyproszenia osoby zakłócającej przebieg wydarzenia, bez możliwości zwrotu za bilety.Kupując bilet akceptujesz powyższe warunki.  Olka Szczęśniak w nowym programie „Ola z Zielonego Wzgórza” - stand-up10.01.2025, godz. 19:00Sala widowiskowa CkiSTczew, ul. kard. St. WyszyńskiegoBilety: 100 zł dostępne TYLKO na kupbilecik.pl  Data rozpoczęcia wydarzenia: 10.01.2025 19:00 – Data zakończenia wydarzenia: 10.01.2025 21:35
NERWICA NATRĘCTW. Zaproszenie na zwariowaną komedię w gwiazdorskiej obsadzie m.in. Artur Barciś Lekka opowieść o skomplikowanych osobowościach w reżyserii Artura Barcisia. „Nerwica natręctw” to spektakl o tym, co może się wydarzyć, kiedy pacjenci gabinetu psychiatrycznego zaczną leczyć się nawzajem. Zapraszamy na niezwykłą komedię Teatru Gudejko, który stoi za takimi przebojami jak „Goło i wesoło”, „Między łóżkami” i „Berek, czyli upiór w moherze”.W poczekalni u genialnego psychiatry zawsze jest ciekawie. Jego pacjenci to osoby zmagające się z takimi problemami jak: niekontrolowane przeklinanie (choroba Tourette’a), przeliczanie wszystkiego (arytmomania), strach przed bakteriami (nozofobia), powtarzanie każdego zdania (palilalia), niemożność stanięcia na linii czy tytułowa nerwica natręctw. Już na co dzień bywa bardzo zabawnie.A co może się wydarzyć, kiedy z powodu absencji lekarza pacjenci zaczynają leczyć się sami? Odpowiedź poznają Państwo w trakcie tego komicznego spektaklu! Obsada:Karolina SawkaJowita BudnikKatarzyna Herman / Katarzyna AnkudowiczArtur Barciś / Maciej WierzbickiZdzisław WardejnKamil Kula / Damian KulecBilety: https://adria-art.pl/repertuar/6/teatr-nerwica-natrectw Komedia „Nerwica Natręctw” 11.01.2025, godz. 16.00 i 18.30 Ul. Kard. St. WyszyńskiegoCentrum Kultury i Sztuki w TczewieUWAGA! Spektakl od 18. roku życia! Agencja Adria ArtData rozpoczęcia wydarzenia: 11.01.2025 16:00 – Data zakończenia wydarzenia: 11.01.2025 21:00
Kabaret Ani Mru-Mru - grafika www NOWY TERMIN ZMIANA TERMINU KABARET ANI MRU-MRU w premierowym programie „Mniej więcej” . Przekazujemy komunikat od Organizatora występu Kabaretu Ani Mru Mru – Scena Studio Jacek Pawlewski:W związku z chorobą w rodzinie jednego z członków Kabaretu, występ planowany na 26 października 2024r. zostaje przeniesiony na inny termin – 19 stycznia 2025r /niedziela/ godz. 17.00 Wszystkie zakupione bilety zachowują ważność. W przypadku, gdyby nowy termin Państwu nie odpowiada - bilety można zwrócić. ZWROT BILETÓW:Osoby, które zakupiły bilety online przez system sprzedaży Interticket.pl otrzymają zwrot środków na konto bankowe. Wymagany jest kontakt /e-mail/ z interticket.plosoby, które zakupiły bilety w Kasie CKiS - zapraszamy do kasy po zwrot środków finansowych.osoby, które zakupiły bilety przez inne systemy sprzedaży – biletyna.pl, kupbilecik.pl – prosimy o kontakt e -mail z tymi bileteriamiPrzepraszamy za utrudnienia! ***Historia kabaretu ANI MRU-MRU nie jest długa, bo kabaret nie jest aż taki stary. Powstał tak naprawdę we wrześniu 1999 roku. Skład: Marcin Wójcik, Michał Wójcik oraz Waldemar Wilkołek.Kabaret ANI MRU-MRU wystąpi w Tczewie z najnowszym programem „Mniej więcej”! W nim nowe oblicze kabaretu i nowe niesamowite skecze, których długo nie zobaczycie w telewizji!\\  Nowy termin Kabaretu Ani Mru-Mru19 stycznia 2025r /niedziela/ godz. 17.00Data rozpoczęcia wydarzenia: 19.01.2025 17:00 – Data zakończenia wydarzenia: 19.01.2025 22:00
Reklama