sobota, 2 listopada 2024 00:29
Reklama
Reklama

Urzędnicy ocalili unikalny miłorząb

TCZEW. Ratunek dla wyjątkowego drzewa. Urzędnicy z tczewskiego magistratu zdążyli ocalić jedyne w naszym mieście cenne drzewo, jakim jest miłorząb. Drzewo to rosło od 30 lat na terenach byłego ogrodnictwa miejskiego przy ul. Sadowej.
Urzędnicy ocalili unikalny miłorząb

Obecnie mieszkańcy mogą się nim cieszyć, bo miłorząb już aklimatyzuje się na pięknych terenach nadwiślańskiego bulwaru.

Łatwiej ściąć niż przenieść
Autorami pomysłu ratowania drzewa są: ogrodnik miejski Janusz Landowski i wiceprezydent Tczewa Mirosław Pobłocki. Dowiedzieli się oni o konieczności usunięcia drzewa z terenu przy ul. Sadowej, co równało się jego niechybnym ścięciem i poćwiartowaniem. Powzięli więc błyskawiczną decyzję o przeniesieniu - tej bądź co bądź żywej istoty - w reprezentacyjne miejsce jakim jest bulwar nad Wisłą.
A droga nie była łatwa, bo jak się dowiedzieliśmy, łatwiej było je ściąć niż... przenieść. By stało się to możliwe, przedstawiciele Urzędu Miejskiego musieli wystąpić do Starostwa Powiatowego. Widocznie i tam inicjatywa spotkała się ze zrozumieniem, bo pozwolenie wydano w błyskawicznym tempie i ratunek nadszedł w samą porę.

Czy wykorzysta swoją szansę?
- Jest to drzewo, które - jak mi wiadomo - jest jedynym miłorzębem w Tczewie – mówi Janusz Landowski. - Liczy sobie już ok. 30 lat i bardzo dobrze znosi trudne warunki miejskie i klimatyczne naszego kraju. Mamy nadzieję, że to drzewo wykorzysta swoją szansę i przyjmie się na terenach bulwaru. Jego rodowód jest ciekawy, bo samo drzewo określane jest mianem reliktowego. Czyli takiego, które pochodzi jeszcze z epoki mezozoiku i jego materiał genetyczny zachował się jak widać do dzisiaj. Drzewa te są bardzo długowieczne. Spotykamy dziś egzemplarze 800-letnie i starsze!

Miłorzęby lub platany
Ich naturalnym środowiskiem występowania jest Japonia i Chiny. Do Europy zostały przywiezione i zasadzane. Niestety, nikt nie wie, kto w Tczewie przed laty zasadził to drzewo. Interesujące jest to, czy ktoś wiedział co sadzi, czy zrobił to jedynie przez przypadek. Obecnie drzewo zostaje pod opieką firmy „Zieleń Miejska”. Co ciekawe, jeśli drzewo by się nie przyjęło i uschnie - starosta naliczy opłaty. Janusz Landowski zapewnia, że zrobiono wszystko, by ten egzemplarz miłorzębu - jedyny jaki mamy - się przyjął.
Miasto planuje - być może już w przyszłym roku - zasadzić drzewa i nie wykluczone, że będą to właśnie miłorzęby bądź platany.

Cenne właściwości
Ciekawostką jest nie tylko zachowanie genetycznego materiału miłorzębu, pochodzącego sprzed setek tysięcy lat, ale i właściwości drzewa. Otóż jest ono cenne dla urody i zdrowia: materiał roślinny jest wykorzystywany w kosmetyce i farmaceutyce, znany pod nazwą Ginko biloba.


Operacja „Ocalić miłorząb” na ul. Sadowej w Tczewie.
Fot. Janusz Landowski

Miłorząb już na bulwarze.
Fot. Janusz Landowski



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama