Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku zapadł wyrok pierwszej instancji w sprawie skandalicznego pogrzebu, który miał miejsce na cmentarzu komunalnym przy ul. Rokickiej w Tczewie, 24 września 2016 r. Wdowa po zmarłym pozwała urząd miasta oraz ówczesnego zarządcę cmentarza o naruszenie dóbr osobistych w postaci kultu pamięci osoby zmarłej.
Wzajemnie obarczali się winą
O tej sprawie informowały media w całym kraju. 24 września 2016 r. rodzina i bliscy zmarłego mieszkańca Tczewa byli świadkami, jak trumnę z ciałem złożono do grobu, w którym znajdowały się szkło, gruz, a nawet opona. Jak się okazało, wcześniej w tym miejscu funkcjonowało dzikie wysypisko śmieci. Zszokowana zajściem wdowa poinformowała o sprawie media. Gdy prokuratura umorzyła śledztwo oceniając, że udostępnienie grobu pełnego nieczystości i złożenie w nim zwłok nie było znieważeniem miejsca pochówku w świetle przepisów kodeksu karnego, mieszkanka Tczewa wystąpiła z pozwem cywilnym przeciwko miastu oraz ówczesnemu zarządcy (zrezygnował z prowadzenia cmentarza w 2017 r., którym obecnie administruje ZUK). Pozwani wzajemnie obarczali się winą i próbowali zrzucić odpowiedzialność na firmę pogrzebową. Zarządca zeznał, że zakres jego obowiązków szczegółowo określono w Regulaminie cmentarza, a ewidentnych zaniedbań miało dopuścić się przedsiębiorstwo pogrzebowe, poprzez wadliwe wykopanie grobu. Z kolei gmina zapewniła, że dochowała swoich obowiązków związanych z organizacją cmentarza w czasie jego zakładania. (...)
Napisz komentarz
Komentarze