niedziela, 24 listopada 2024 12:03
Reklama dotacje rpo
Reklama

34 lata temu powstała „Solidarność”

Rozmowa z działaczami „Solidarności” Romanem Bojanowskim i Ryszardem Graczykiem
34 lata temu powstała „Solidarność”

Gazeta Tczewska: Mija 34 lata od powstania "Solidarności". Jak zaczął się Sierpień 80 w Tczewie. Kto był inicjatorem strajków i jakie były wtedy cele strajkujących?

 

Ryszard Graczyk: Strajk okupacyjny w Tczewie podjęty został przez PKS  w niedziele 17 sierpnia. Do strajku dołączyły w pierwszej kolejności: Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Komunikacji, Zakład Doświadczalny, a następnie pozostałe zakłady produkcyjne. Inicjatorami strajku byli: Władysław Wojno, Jerzy Bandrowski, Andrzej Woliński, Edyta Wutkowska, Mieczysław Wieczorek, Dionizy Kosedowski, Witold Grabowski, Józef Ostojski. Głównymi celami była poprawa bytu pracujących poprzez podniesienie płac, skrócenie czasu pracy, wcześniejsze emerytury oraz większy dostęp do "dóbr konsumpcyjnych", likwidacja tzw. Pewexów. 

 

A jak Ty wspominasz Sierpień 80? Co zostało w pamięci Polaków z tamtych dni?

 

Roman Bojanowski: Brałem udział w strajku sierpniowym w PKS Tczew od pierwszego do ostatniego dnia. We wspomnieniach nie kojarzę jednak tych dni jako heroizmu czy bohaterstwa. Sytuacja polityczna i gospodarcza była taka, że finisz mógł być tylko jeden - bunt społeczny. Co zostało w pamięci Polaków? Myślę, że niewiele. 34 lata to połowa przeciętnego życia Polaka. 50% Polaków nie było uczestnikami tamtych wydarzeń i dla nich Sierpień '80 znaczy tyle co dla mnie II Wojna Światowa - wiem, że była, widziałem zdjęcia, filmy, opisy ale jej nie doświadczyłem więc jest dla mnie tym samym co każda inna wojna.

 

Kto zajął się organizowaniem struktur "Solidarności" w Tczewie po podpisaniu Porozumień Sierpniowych. Co było w tym procesie najtrudniejsze i jak przebiegało wyłanienie kierownictwa tczewskiej "Solidarności" w latach 1980-81?

 

Ryszard Graczyk: Strukturami miejskimi zajęła się Tymczasowa Komisja Koordynacyjna Komitetów Założycielskich NSZZ "Solidarność" już 9 października 1980 r., a ja byłem członkiem ścisłego kierownictwa. Tworzone zostały Komisje Zakładowe NSZZ "S". Trwało to do wczesnej wiosny 1981 r. Nie napotykano na większe trudności w organizowaniu się - czego dowodem jest - że ponad 90% załóg przystępowała do związku. Rok później zostałem wybrany Przewodniczącym Oddziału Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność" całego powiatu Tczewskiego wraz z dziesięcioosobowym Prezydium. Zostałem wybrany również na delegata I-szego Zjazdu Regionalnego NSZZ "S", który odbył się w Gdyni. Byłem członkiem ,a następnie Przewodniczącym Okręgowej Sekcji  Transportowej PKS w Gdańsku.

 

Czy warto było angażować się w działalność "Solidarności". Co chcesz Ryszard przekazać młodemu pokoleniu?

 

Ryszard Graczyk: Na pewno warto było angażować się w ruch, który miał zajmować się promowaniem wartości patriotycznych, nieskrępowanym  rozwojem jednostki w sferze intelektualnej, zawodowej. Równaniem szans dla wszystkich, którzy tego chcieli.

Młodym chcę przekazać to , aby nie zwątpili w samych siebie i z uporem stawiali sobie cele, które chcą realizować. Tylko gdy będziemy razem - zjednoczeni - możemy tego dokonać. Wybór należy do WAS.

 

Czy wszystkie z 21 Postulatów strajkujących w Sierpniu 80 zostały zrealizowane? Jak mają się one do dzisiejszych realiów?

 

Roman Bojanowski: Postulaty. W PKS Tczew mieliśmy na początku swoje. Miałem nawet zaszczyt wręczyć je osobiście jakiemuś partyjniakowi w tzw. Białym Domku. Nawet nie ruszył d... z krzesła. Przeczytał, położył na biurku i zapytał czy mamy (było nas trzech) jeszcze coś do dodania. Powiedziałem, że nic i wyszliśmy. Potem PKS wpisał się do MKS przy Stoczni w Gdańsku i ich postulaty stały się naszymi. Tych gdańskich, jak wiemy, było 21. Niektóre w dzisiejszych realiach są folklorem i u osób nie znających tamtych realiów mogą wzbudzać uśmiech. Na przykład postulat 11. Dzisiaj nikt nie potrzebuje kartek na mięso. Niektóre zrealizowano -znowu przykład- powiadomiono opinię publiczną o powstaniu Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego. Niektóre natomiast nie tylko, że nie są zrealizowane ale wręcz pogwałcone i wypaczone, chociażby postulat 14 -"Obniżyć wiek emerytalny dla kobiet do 50 lat, a dla mężczyzn do lat 55 lub [zaliczyć] przepracowanie w PRL 30 lat dla kobiet i 35 lat dla mężczyzn bez względu na wiek". Mamy (dla kobiet) 17 lat więcej niż zakładał postulat, i -co ważne- przyjęty w porozumieniu podpisanym przez obie strony 31 sierpnia. Tablice, na których spisano postulaty, zostały uznane przez Międzynarodowy Komitet Doradczy Programu UNESCO „Pamięć Świata” za jeden z najważniejszych dokumentów XX wieku i decyzją Sekretarza Generalnego UNESCO z 16 października 2003  wpisano je na Światową Listę Dziedzictwa Kulturowego UNESCO.  Postulat 14 powinien być wpisany jako przykład hipokryzji władz w stosunku do własnych obywateli i ostrzeżenie -ile warte jest porozumienie z władzą. Z władzą nie podpisuje się porozumień, a taką, która kpi ze społeczeństwa należy usuwać.

 

Jakie płyną z tego stanu refleksje? Czy warto było walczyć i działać o wolną Polskę, w której nie ma miejsca dla 4 milionów Polskich emigrantów, którzy wyjechali stąd za chlebem, pracą i lepszą perspektywą?

 

Roman Bojanowski: Refleksje.  Czy warto było walczyć i działać o wolną Polskę? Tak. Warto było też walczyć pod Grunwaldem, pod Stoczkiem i Monte Cassino. Tyle, że żadna bitwa nie daje zwycięstwa na zawsze. Kończy się jedna, trzeba przygotować się do następnej. Sierpień'80 i ogólnie, Solidarność dała (wywalczyła) narzędzie w postaci możliwości demokratycznych wyborów. Trzeba iść do lokalu wyborczego i wybrać. To co mamy teraz to efekt wyboru. Wygląda na to, że niezadowolonych (i okradanych) jest mniej niż zadowolonych (i złodziei) ponieważ wygrywają ci drudzy. Wbrew propagandzie Polacy nie są jednolitym narodem. W 2006 roku prokuratorzy z Instytutu Pamięci Narodowej oskarżyli o popełnienie zbrodni komunistycznej " związek przestępczy o charakterze zbrojnym", który 13 grudnia 1981 roku wypowiedział wojnę Polakom. Sąd oskarżenie odrzucił (z przyczyn proceduralnych), jednak nie zaprzeczył istnieniu takiego "związku".

Dotąd, dokąd Polacy będą głosować na zwolenników i spadkobierców "związku przestępczego o charakterze zbrojnym" będzie tak jak jest. Aby zebrać plon należy najpierw wyrwać chwasty, potem nawieść glebę dobrym nawozem, zaorać i posiać dobre nasiona. Sianie w zachwaszczoną glebę to marnotrawstwo.

 

A Ty co chcesz Ryszard przekazać młodemu pokoleniu?

 

Ryszard Graczyk: Na pewno warto było angażować się w ruch, który miał zajmować się promowaniem wartości patriotycznych, nieskrępowanym  rozwojem jednostki w sferze intelektualnej, zawodowej. Równaniem szans dla wszystkich, którzy tego chcieli.

Młodym chcę przekazać to , aby nie zwątpili w samych siebie i z uporem stawiali sobie cele, które chcą realizować. Tylko gdy będziemy razem - zjednoczeni - możemy tego dokonać. Wybór należy do Was.

Dziękuję.

 


 

Roman Bojanowski o sobie:

Jestem 64 letnim wdowcem. Dzieci i wnuki wyemigrowały (9 najbliższych mi osób) do krajów, które dały im perspektywę lepszego życia. W Polsce zostałem z jedną córką i jednym wnuczkiem. Pozostała mi nadzieja, że w naszej Ojczyźnie będzie kiedyś lepiej; że mój kraj też będzie poważnym państwem dbającym i troszczącym się  o każdego obywatela; że naszym państwem kierować będą ludzie kompetentni i mądrzy, a nie sitwa.

Ryszard Graczyk o sobie:

Mam 67 lat i długą drogę zawodową i społeczną. Nigdy nie załamywałem rąk, gdy los obchodził się ze mną nazbyt łaskawie. Umiałem jednoczyć wokół siebie ludzi z którymi udawało się coś tam wspólnie zrobić. Mam też - chyba -  sporo mi życzliwych osób, a adwersarzy zawsze wzywam na bezpośrednią polemikę.

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

jurek 02.09.2014 22:48
komentarze Ryska i Romka sa bardzo fajne .Dodam jako bezposredni uczestnik tamtych czasow i jeden z najbardziej poszkodowanych przez bandytow pana Jaruzelskiego opowiadanie o sobie co robilem w to swieto .Niestety nie moglem byc w Tczewie bo moja corka po powrocie z koferencii w Nederladach chciala ze swoim synkiem zobacyc gdzie sie urodzlem i dlatego pojechalismy do mojego brata ciotecznego do Starachowic,nastepnie Anita ,przyjela zaproszenie z PANu na spotkanie z polskimi naukowcami gdzie w poniedzialek prowadzla wyklad z neurofizjologii,po wspolnym obiedzie z panem zapraszajacym jego cureczka i jednym z badaczy pojechalismy doTczewa .A jutro moje dziecko z wnuczkiem jedzie do domu.Tyle mam z mojego zaangazowania dla Solidarnosci i tyle ma polska ze mnie ,ja wrocilem ale moje dziecko nie a mogla pracowac dla polski.

Kabaret Ani Mru-Mru - grafika www NOWY TERMIN Kabaret Ani Mru-Mru - grafika www NOWY TERMIN ZMIANA TERMINU KABARET ANI MRU-MRU w premierowym programie „Mniej więcej” . Przekazujemy komunikat od Organizatora występu Kabaretu Ani Mru Mru – Scena Studio Jacek Pawlewski:W związku z chorobą w rodzinie jednego z członków Kabaretu, występ planowany na 26 października 2024r. zostaje przeniesiony na inny termin – 19 stycznia 2025r /niedziela/ godz. 17.00 Wszystkie zakupione bilety zachowują ważność. W przypadku, gdyby nowy termin Państwu nie odpowiada - bilety można zwrócić. ZWROT BILETÓW:Osoby, które zakupiły bilety online przez system sprzedaży Interticket.pl otrzymają zwrot środków na konto bankowe. Wymagany jest kontakt /e-mail/ z interticket.plosoby, które zakupiły bilety w Kasie CKiS - zapraszamy do kasy po zwrot środków finansowych.osoby, które zakupiły bilety przez inne systemy sprzedaży – biletyna.pl, kupbilecik.pl – prosimy o kontakt e -mail z tymi bileteriamiPrzepraszamy za utrudnienia! ***Historia kabaretu ANI MRU-MRU nie jest długa, bo kabaret nie jest aż taki stary. Powstał tak naprawdę we wrześniu 1999 roku. Skład: Marcin Wójcik, Michał Wójcik oraz Waldemar Wilkołek.Kabaret ANI MRU-MRU wystąpi w Tczewie z najnowszym programem „Mniej więcej”! W nim nowe oblicze kabaretu i nowe niesamowite skecze, których długo nie zobaczycie w telewizji!\\  Nowy termin Kabaretu Ani Mru-Mru19 stycznia 2025r /niedziela/ godz. 17.00Data rozpoczęcia wydarzenia: 19.01.2025 17:00 – Data zakończenia wydarzenia: 19.01.2025 22:00
Reklama
Reklama