Mówi prezydent Tczewa Zenona Odya
- Otrzymaliśmy pisma od obu konsulatów w Gdańsku. Treść listów jest podobna. Konsulowie oczekują zabezpieczenia pomnika oraz wykrycia i ukarania sprawców wandalizmu. Konsul rosyjski dodatkowo powołał się na umowę międzynarodową między Polską a Federacją Rosyjską, o wzajemnym utrzymaniu w należytym porządku miejsc pamięci. Odpisaliśmy, że napisy usunięto, a kwestia złapania sprawców należy już do policji.
- Czy w związku z incydentem pomnik zostanie specjalnie zabezpieczony?
- Jeszcze przed całą sprawą został on pokryty specjalną powierzchnią antygraffitową. Problem w tym, że sprawcy umieścili napisy ponad tą powierzchnią. Nie przewidujemy zainstalowania przy pomniku kamer monitoringu.
- W ciągu ostatnich lat kilkukrotnie pojawiały się głosy mieszkańców miasta, żądające usunięcia pomnika, jako symbolu komunistycznych represji po 1945 r…
- Pamiętajmy, że nie jest to obelisk upamiętniający Armię Czerwoną, ale po prostu cmentarz. Tu panują zupełnie inne zasady. Zmarłym należy się godne traktowanie.
Zniszczono pomnik żołnierzy Armii Czerwonej. Dyplomatyczny protest. Prezydent się tłumaczy
TCZEW. Sprawa zniszczenia pomnika żołnierzy Armii Czerwonej (na obelisku pojawił się napis „17.09.1939 r. Pamiętamy” oraz zamazano farbą słowo „bohaterom”), którzy zginęli w 1945 r. podczas walk o Tczew, spotkała się z odzewem kół dyplomatycznych Rosji i Białorusi…
- 27.01.2010 00:00 (aktualizacja 07.08.2023 21:57)
Napisz komentarz
Komentarze