niedziela, 24 listopada 2024 19:29
Reklama dotacje rpo
Reklama

Każdy chętny, niezależnie od wykształcenia i profesji, jest mile widziany

TCZEW. - Objęcie mandatu po byłym marszałku Sejmu, osobie znanej publicznie i wielce zasłużonej jest dużym wyzwaniem. Będę próbował kontynuować niektóre z rzeczy, którymi zajmował się marszałek - powiedział poseł Kazimierz Smoliński. - Zbieram chętnych do pracy w społecznym komitecie poparcia kandydatury Jarosława Kaczyńskiego. Każdy chętny, niezależnie od wykształcenia i profesji, jest mile widziany.
Każdy chętny, niezależnie od wykształcenia i profesji, jest mile widziany
Rozmowa z Kazimierzem Smolińskim (PiS), posłem na Sejm RP.

- Wszedł Pan do Sejmu w szczególnym momencie. Na  miejsce posła Macieja Płażyńskiego, który zginął w katastrofie samolotowej pod Smoleńskiem.
- Objęcie mandatu po byłym marszałku Sejmu, osobie znanej publicznie i wielce zasłużonej jest na pewno dużym wyzwaniem. Zapewne będą jakieś porównania, jak ja się sprawuję. Będę próbował kontynuować niektóre z rzeczy, którymi zajmował się marszałek. Interesuje mnie np. kwestia Żuław.  Co prawda, prawie całe dorosłe życie spędziłem w Tczewie, ale mieszkałem w dzieciństwie w Miłoradzu na Żuławach. Żuławy są mocno zaniedbane, szczególnie w zakresie infrastruktury wodnej. Są tam potrzebne duże inwestycje. Chcę pomagać w tej materii w komisji infrastruktury.

- Wiele lat temu zarzucano grupie pomorskich posłów, że nie są w stanie lobbować na rzecz odpowiednio dużych środków dla Żuław...
- To nie znaczy, że nie należy takich działań podejmować, co deklaruję i oczekuję wsparcia innych posłów. Tematem innej skali, bo  międzynarodowym, którym zajmował się marszałek Maciej Płażyński, jest stowarzyszenie Wspólnota Polska, pomagająca Polakom z Kresów Drugiej Rzeczypospolitej. Byłem w ubiegłym roku na Ukrainie i Białorusi. Spotykałem się z Polakami, także na Litwie. Tam, na wschodzie, jest potrzebna pomoc. W Sejmie czy Senacie przy każdej nadarzającej się okazji należy ją promować. Trzeba tez czynić wszystko, by umożliwić powrót Polakom z Kazachstanu. Polacy na Litwie, Ukrainie czy Białorusi od pokoleń mieszkają „u siebie”. Natomiast do Kazachstanu zostali wywiezieni przymusowo. Tym kilkunastu tysiącom, którzy chcą powrócić do Polski, należy to  umożliwić, pomóc zagospodarować się, przekwalifikować zawodowo czy skorzystać z systemu opieki społecznej.

- Tu wiele zależy od gmin, ale te chcą większego finansowego wsparcia państwa. Gmina miejska Tczew przez 20 lat nie ściągnęła żadnej rodziny z Kazachstanu...
- Właśnie działania idą dwutorowo, pomagają gminy i państwo. Gdyby każda gmina ściągnęła jedną rodzinę z Kazachstanu, to problem byłby załatwiony. Jest projekt ustawy inicjatywy obywatelskiej w trakcie rejestracji u marszałka sejmu. Będę wspierał działania pomagające ściągnąć te rodziny do Polski.

- Czym szczególnie chciałby Pan się zająć w komisji infrastruktury?
- Najprawdopodobniej w komisji będę odpowiadał za gospodarkę morską, wykorzystując moje doświadczenia z okresu zarządzania Stocznią Gdynia. Mam też pewne zaplecze ekspercko-naukowe z zakresu kolei. Tu współpracowałem z kancelarią prezydenta RP. Chodzi o nowe prawo przewozowe. Trzeba zmienić, a nie poprawić ustawę z lat 80. W odróżnieniu od państw zachodnich UE u nas nie ma ustawy o transporcie publicznym. Np. w Tczewie powstanie Regionalny Węzeł Komunikacyjny, a brakuje ustawy regulującej m.in. sposób korzystania z takiego węzła (na tym terenie będzie funkcjonować komunikacja kolejowa, autobusowa, międzymiastowa, miejska, taksówki – zarówno publiczna, jak i prywatna). Będę pracował nad przygotowaniem projektu takiej ustawy. Mamy też problem z nowym projektem tzw. kolei metropolitarnej, zainicjowanej w marcu 2007 r. przez Jolantę Szczypińską i Tadeusza Cymańskiego. Ale to temat na inną rozmowę.

- Jak przekonać mieszkańców powiatu tczewskiego, by wybierali naszych reprezentantów do Sejmiku Wojewódzkiego. Zapomina się, że duże pieniądze są w województwie...
- Chodzi też o parlament. Gdybyśmy głosowali na lokalnych kandydatów niezależnie od partii, jak to bywało w innych, nawet mniejszych od nas miastach, Tczew stać byłoby na dwóch posłów. Do takiego głosowania zachęcam. Ewidentnym błędem jest, że u nas głosuje się na liderów z Trójmiasta. Odnośnie Sejmiku Wojewódzkiego - ma coraz większe kompetencje w zakresie środków  unijnych, choćby Regionalny Program Operacyjny i tym podobne. Bez swoich przedstawicieli trudno lobbować na rzecz własnych projektów, inwestycji. Jest jeden radny, ale uważam, że stać nas na drugiego przedstawiciela w Sejmiku.

 - Jak Pan chce się odnaleźć w Sejmie, gdzie nawet posłowie pracowici, ale mniej medialni, giną w tej wielkiej masie.
- Powinna być zauważona moja merytoryczna praca. Nie musi być tak, że komentarzami zajmuje się tylko kilkudziesięciu posłów z różnych opcji z tzw. górnej półki. Można też sięgać po lokalnych polityków.

- A jak Pan chce wykorzystać lata pracy w  samorządzie?
- To jest doświadczenie w kontaktach z wyborcami, różnymi urzędami, mediami plus wiedza merytoryczna o funkcjonowaniu samorządu. Nie można pracować w Sejmie we wszystkich komisjach, więc zdecydowałem się na komisję infrastruktury, gdzie chcę wykorzystać doświadczenie związane z infrastrukturą kolejową czy gospodarką morską, z wcześniejszej współpracy z kancelaria prezydenta czy klubem parlamentarnym PiS. Droga polityków powinna być taka: najpierw powinna być praca społeczna, potem samorządowa, wreszcie na szczeblu wojewódzkim czy centralnym.

- Może poza celebrytami, bo i tacy dostają się do Sejmu...
- Zdarza się, ale bez wcześniejszego doświadczenia społecznego, samorządowego nie ma pracy merytorycznej, brakuje wiedzy i zostają tylko media. Często tacy posłowie są kompletnie zagubieni.

- Z posłem Janem Kulasem będzie współpraca czy konfrontacja?
- Na szczeblu centralnym w naturalny sposób nie da się uniknąć konfrontacji, bo jesteśmy z rożnych partii, będącej w opozycji, i rządzącej. Na szczeblu lokalnym sprawy często nie zahaczają o wielką politykę i tu nie musi być konfrontacji. Są problemy, które razem trzeba rozwiązywać. Pomocy w Sejmie z racji moich wcześniejszych doświadczeń nie potrzebuję. A współpraca tak.

- Mamy gorący lokalny temat utrzymania Wydziału Ksiąg Wieczystych Sądu Rejonowego w Tczewie.
- Widać wyraźnie, że szczebel samorządowy nie wystarczy, by ten problem rozwiązać. Trzeba interweniować na szczeblu co najmniej ministerialnym i taka interwencja będzie. Jest jeszcze szansa, ale malejąca. W  każdej chwili decyzja może być zmieniona na szczeblu ministra, ale czas ucieka. Jesteśmy ostatnim sądem w województwie, jednym z nielicznych w Polsce bez „elektronicznego” wydziału.

- Za miesiąc są wybory prezydenckie...
- Wykonuję pracę „na dole”, spotykam się z wyborcami w terenie. Zbieram chętnych do pracy w społecznym komitecie poparcia  kandydatury Jarosława Kaczyńskiego, gdzie każdy chętny, niezależnie od wykształcenia i profesji, jest mile widziany.

- Czy w półtora roku można wykonać dobrą robotę w Sejmie?
- Myślę, że to krótki czas dla nowego posła w końcówce kadencji. Pracuję nad tym, by w tym się znaleźć. I znaleźć wyraziste miejsce w klubie parlamentarnym.

- Jesienią kończy się 16 lat prezydentury Zenona Odyi. Jest oczekiwanie zmian...
- Nowa miotła inaczej zamiata. Obojętnie czy będzie z PiS, PO czy z PnP. Głębokość zmian będzie zależała od osobistego nastawienia, predyspozycji nowego prezydenta. Nie spodziewałbym się jakichś radykalnych zmian, o których się czasem mówi. Nie ma takich możliwości, nie bierze się urzędników z ulicy. Należy pomyśleć o poszerzeniu granic administracyjnych miastach (już w latach 90. była taka uchwała, wówczas niezrealizowana). Teraz to będzie trudne, ale niewykluczone. Wyzwaniem jest budowa nowej szkoły na granicy os. Bajkowego i Górek. Nie skreślałbym też SP nr 8, w miejscu w którym funkcjonuje. Małe szkoły mają przyszłość. Mogłaby też w tym budynku być szkoła podstawowa społeczna, prywatna czy podstawowa katolicka.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

vhltxmg 27.03.2012 16:06
WReyFt <a href="http://usdwsaxaoxtm.com/">usdwsaxaoxtm</a>, [url=http://yqkbabptjzsg.com/]yqkbabptjzsg[/url], [link=http://ocseuefhemmy.com/]ocseuefhemmy[/link], http://pbwszwmrlhsv.com/

Kabaret Ani Mru-Mru - grafika www NOWY TERMIN Kabaret Ani Mru-Mru - grafika www NOWY TERMIN ZMIANA TERMINU KABARET ANI MRU-MRU w premierowym programie „Mniej więcej” . Przekazujemy komunikat od Organizatora występu Kabaretu Ani Mru Mru – Scena Studio Jacek Pawlewski:W związku z chorobą w rodzinie jednego z członków Kabaretu, występ planowany na 26 października 2024r. zostaje przeniesiony na inny termin – 19 stycznia 2025r /niedziela/ godz. 17.00 Wszystkie zakupione bilety zachowują ważność. W przypadku, gdyby nowy termin Państwu nie odpowiada - bilety można zwrócić. ZWROT BILETÓW:Osoby, które zakupiły bilety online przez system sprzedaży Interticket.pl otrzymają zwrot środków na konto bankowe. Wymagany jest kontakt /e-mail/ z interticket.plosoby, które zakupiły bilety w Kasie CKiS - zapraszamy do kasy po zwrot środków finansowych.osoby, które zakupiły bilety przez inne systemy sprzedaży – biletyna.pl, kupbilecik.pl – prosimy o kontakt e -mail z tymi bileteriamiPrzepraszamy za utrudnienia! ***Historia kabaretu ANI MRU-MRU nie jest długa, bo kabaret nie jest aż taki stary. Powstał tak naprawdę we wrześniu 1999 roku. Skład: Marcin Wójcik, Michał Wójcik oraz Waldemar Wilkołek.Kabaret ANI MRU-MRU wystąpi w Tczewie z najnowszym programem „Mniej więcej”! W nim nowe oblicze kabaretu i nowe niesamowite skecze, których długo nie zobaczycie w telewizji!\\  Nowy termin Kabaretu Ani Mru-Mru19 stycznia 2025r /niedziela/ godz. 17.00Data rozpoczęcia wydarzenia: 19.01.2025 17:00 – Data zakończenia wydarzenia: 19.01.2025 22:00
Reklama
Reklama