Od początku kontrolowałyśmy grę, mądrą grą w defensywie, gdzie niwelowałyśmy skutecznie próby gry wysokim pressingiem drużyny gości oraz budowaniem pozycyjnych ataków na połowie przeciwniczek. Przed pierwszą dobrą okazją stanęła Kinga Ejzel, która otrzymała piłkę blisko linii piątego metra i pomimo nieobecności bramkarki nie trafiła czysto w piłkę, marnując doskonałą okazję na objęcie prowadzenia. Swoje sytuacje miały również: Kornelia Okoniewska, Magdalena Sobal, czy Julia Jędrzejewska, natomiast strzały każdej z zawodniczek padały łupem Oliwii Macały. O naszym braku skuteczności mówiła Roksana Polańska:
Od początku wiedziałyśmy, że to nie będzie łatwy mecz i łatwo też nie było. Potrafiłyśmy stwarzać sobie sytuacje bramkowe, lecz cały czas brakowało postawienia kropki nad „i”. Na gola doczekałyśmy się w 34. minucie, kiedy to po niesztampowym rozegraniu rzutu wolnego, w środku pola karnego, z piłką znalazła się Martyna Tryka i mocnym strzałem pokonała bramkarkę radomskiej drużyny Druga połowa straciła na tempie, a nasza optyczna przewaga nieco stopniała, gra częściej przenosiła się do środka boiska a chwilami toczyła się również pod naszą bramką. Swoje okazje próbowały stworzyć zawodniczki z Radomia, natomiast dobra postawa naszej linii obronnej i bramkarki Natalii Niemaszyk pozwalały utrzymać korzystny wynik.
Do końca jednak byłyśmy zdeterminowane, by powiększyć przewagę bramkową i w komforcie dokończyć mecz. Przed szansami na to stanęła między innymi, wprowadzona po przerwie Roksana Polańska, która popisała się kilkoma udanymi rajdami, dzięki którym dwukrotnie stanęła sam na sam z Macałą, niestety jednak i te dobre okazje nie przełożyły się na bramki. Przed dobrą szansą bramkową mogła stanąć również debiutująca w Pogoni Aleksandra Witek, natomiast zawodniczka wprowadzona w końcowej fazie meczu znalazła się na wyraźnym spalonym. Ostatecznie, zanim ktokolwiek inny zdążył wpisać się do protokołu, sędzia spotkania gwizdnęła w tym meczu po raz ostatni, dając nam powody do radości:
Mecz na obiekcie gdańskiej Akademii Wychowania Fizycznego zakończony naszym zwycięstwem, zdecydowanie poprawił naszą sytuację w tabeli Ekstraligi. W przyszłym tygodniu wybierzemy się do Sosnowca, by tam zmierzyć się z lokalną drużyną Czarnych. O nastawieniu na następną kolejkę mówi Roksana Polańska: Wiemy, że to będzie ciężki mecz, ale też wiemy, że jak najbardziej możemy powalczyć o zwycięstwo. Czarni Sosnowiec to ciężki przeciwnik, ale chcemy wygrywać każdy kolejny mecz. Ciężko pracujemy na treningach, ponieważ wiemy, że ta codzienna praca, której może nie widać na co dzień, daje owoce w meczach.
Pogoń Dekpol Tczew
Fot. Anna Langowska/ 058sport.pl/Pogoń Dekpol Tczew
Napisz komentarz
Komentarze