Egzamin z matematyki trwa 170 minut, podczas których uczniowie mieli do rozwiązania w sumie 35 zadań, z czego zdecydowaną większość – bo aż 28 – stanowiły zadania zamknięte. Pozostałe 7 stanowiły zadania otwarte krótszej lub dłuższej odpowiedzi. W tym przypadku jednak również maturzyści mogli liczyć na pewne ułatwienia – materiał obowiązujący do matury z matematyki został w tym roku nieco okrojony – usunięte zostały m.in. zagadnienia związane z bryłami obrotowymi, wartościami odwrotnie proporcjonalnymi czy błędem bezwzględnym i względnym.
Wiktora i Karolina w czwartek wyszły 20 minut szybciej z egzaminu z matematyki
- Ludzie byli trochę przestraszeni, ale chyba zadania były prostsze niż się spodziewaliśmy – stwierdziły maturzystki. - Nawet jak na podstawy było prosto. Najtrudniejsze były funkcje w zadaniach otwartych, ale nawet jak tam pójdzie coś nie tak, to były jeszcze tzw. pewniaki i się nadrobi! Ważne, żeby było ponad 30 proc. (śmiech).
Szybciej z egzaminu z matematyki wyszedł też Dawid. Zdawał się być lekko oszołomiony, ale w sumie raczej zadowolony...
- Nie było problemów żadnych. Nie liczyłem ile było zdań, ale poszło dobrze, chociaż w ostatnim zadaniu wyszły mi dziwne liczby, ale posprawdzałem i było ok. Matematyka to moja mocna strona, i szykuje się już na rozszerzony egzamin z matematyki. Niestety dużo osób zostało na sali. Ale większość moich kolegów i koleżanek nie przejmowało się zbytnio podstawą z matematyki.
Dodajmy, że część maturzystów podejdzie do matematyki rozszerzonej. Egzamin ten budzi postrach. W tym roku odbędzie się w środę 11 maja o godzinie 9.00. W arkuszu znajduje się zazwyczaj 15 zadań różnego typu (zamknięte, otwarte krótkiej odpowiedzi oraz otwarte dłuższej wypowiedzi). Z zagadnień do matematyki rozszerzonej również z powodu pandemii wypadło kilka punktów, np. równania wielomianowe, nierówności trygonometryczne, ciągi rekurencyjne czy wykorzystywanie równań ogólnych prostych do stwierdzania prostopadłości i równoległości w geometrii. Trzeba zdobyć 50 punktów, a egzamin jest dłuższy od podstawy tylko o 10 minut.
Dawid przyznał, że pisemny polski okazał się dla niego łatwy, a strach ma wielkie oczy.
- Ogólnie pytania podczas języka polskiego mi podpasowaly. Były całkiem proste. Chodzi o temat o szczęściu na podstawie „Nocy i dni”. Zdecydowanie większość wybierała „Noce i dnie” - stwierdziła Karolina.
- Moim zdaniem większość przeraziło to, że był „Pan Tadeusz” a nie „Dziady”. Temat tradycji nie jest tak bliski widać, jak szczęście i relacje między ludźmi. Niby łatwe, bo Mickiewicz, ale błąd kardynalny może wypaść nawet jeśli pomyli się minimalnie treść. Większość wolała nie ryzykować – dodała.
- Polski był łatwy i po nim stres na przeszedł – mówią zgodnie Inez i Kasia.
- Do matematyki miałyśmy dobre nastawienie, ale gdy otworzyłyśmy arkusze pytania okazały się... jakieś inne. Miałyśmy dużo głupich błędów, ale nie było najgorzej.
- Zdane będzie, ale czy na takim poziomie jak myślę? Chyba nie... - mówi gorzko Inez. - A dziś przed angielskim? Stresik trochę. Będą testy. Bardzo cieszymy się, że nie ma ustnego...
- My tak za angielskim nie „za pan brat”... - dodała Kasia. - Ale będzie dobrze!
Grupa, którą odwiedziliśmy na angielski weszła mimo to w dobrych humorach i bez problemów formalnych. Byli nieco zaskoczeni, że... będą mieli pamiątkowe zdjęcie z matury z angielskiego.
Dyrektor I LO w Tczewie Jadwiga Andrzejewska jest dobrej myśli i trzyma kciuki za abiturientów. Przyznała, że jest im trochę trudniej, bo ostatnie lata z uwagi na COVID-19 powodowały wiele komplikacji.
- Po drugim dniu mogę powiedzieć, że jestem spokojna. Po języku polskim nasi maturzyści wychodzili bardzo zadowoleni i pełni optymizmu. Mówili, że skoro już po „polskim”, to będzie dobrze. Widziałam, że wielu absolwentów było mocno zmotywowanych do egzaminu z matematyki. Wydaje mi się, że polski powodował więcej stresu, bo był bardziej nieprzewidywalny. U nas większość decydowało się na temat z „Nocy i dni”. W naszej szkole wszyscy absolwenci przystąpili do matury. Uważamy, że to jest główne zadanie liceum – przygotować do matury. Na pewno młodzież miała obawy z uwagi na ograniczenia covidowe. Sami musieli zmotywować się do pracy. W tym roku podchodzą do egzaminów z dużymi znakami zapytania, ale myślę, że zdadzą ten test dojrzałości.
Wawrzyniec Mocny
Napisz komentarz
Komentarze