Sprawą zajęliśmy się, bo nie mieści się w głowie, jak można w XXI w. Tak potraktować mieszkańca. A zaznaczmy za likwidację schowka bez jego wiedzy pan Zenon oskarża Pelkom i gminę Pelplin. Burmistrz Pelplina na odwrót – uważa, że mieszkańcowi poświęcono dużo czasu, a gromadził tam... śmieci.
- Mam garaż parę metrów za moim blokiem, gdzie znajduje się wiele garaży – mówi z kolei pan Zenon. - Ten teren jest zapomniany. Do naszych garaży nie poprowadzono nawet drogi z płyt jumbo. Przyjeżdżamy na klepisko. Do tego okropny hałas od torowiska jest nie do zniesienia. Przy garażu miałem przybudówkę (schowek). Trzymałem tam części samochodowe, bo interesuje się mechaniką. Mam takie hobby. Jednak po parunastu latach mojego korzystania z tego miejsca przyszło podanie z urzędu gminy z Pelkomu, by tę przybudówkę mi zlikwidować. Nie wzięto pod uwagę moich uwag. Pewnego dnia po prostu przyszedłem w zajęte przeze mnie miejsce i zobaczyłem pusty plac. Nic nie było! 24 sierpnia br. bez mojej zgody zlikwidowano moją przybudówkę! Wiem, że zajmowałem ją bez zgody gminy, ale to miejsce było zaniedbanym pustostanem. Przystosowałem schowek do swoich potrzeb i nikomu przez całe lata to nie przeszkadzało. Aż do teraz.
Pan Zenon nie rozumie dlaczego go tak potraktowano. Jak sam twierdzi miał świadomość braku prawa do zajmowanego schowka, ale jak mówi, sam by usunął i zabezpieczył swoje rzeczy, gdyby tylko poproszono go o to...
Pelplinianin zajmuje także garaż – w zasadzie bliźniacze pomieszczenie, za które opłaca regularnie co 3 miesiące składkę.
Urzędnicy gminni odpowiadają:
„Gmina Pelplin nie dokonała likwidacji „schowka”, a dokonano usunięcia dzikiego składowiska odpadów, zlokalizowanego na nieruchomości Gminnej. Próby ustalenia posiadacza (tj. właściciela) odpadów, w celu nałożenia obowiązku uprzątnięcia nieruchomości gminnej, okazały się bezskuteczne.
20 lipca 2021 r., do Urzędu wpłynęło zgłoszenie Pana Zenona C., o powalonych drzewach i nieskoszonej trawie na działce w obrębie blaszanych garaży. W reakcji na zgłoszenie, 21 lipca br. dokonano oględzin terenu, podczas których nie stwierdzono występowania powalonych drzew, natomiast stwierdzono występowanie niewykoszonej trawy w obszarze nieruchomości gminnej, do której Pan Zenon C. blokuje wejście poprzez blaszaną „furtkę”. Stwierdzono także występowanie dzikiego wysypiska odpadów, zagrodzonego od frontu blachą (zidentyfikowano między innymi: fragmenty siatki ogrodzeniowej, zużyte opony samochodowe, elementy wnętrza samochodu osobowego, puste opakowania po oleju silnikowym, plastikowe butelki po wodzie itp.) – zdjęcia w załączeniu. Wyniki przeprowadzonych oględzin zostały przekazane telefonicznie Panu Zenonowi C.. Podczas rozmowy został poinformowany o zamiarze usunięcia odpadów, zlokalizowanych na nieruchomości gminnej. Pan Zenon C. nie poinformował, że odpady są jego własnością. Nikt z użytkowników gruntu w tym obrębie w tym Pan Zenon C. do dnia usunięcia odpadów, nie przyznał się do bycia ich właścicielem/posiadaczem (…).
(...)
Wawrzyniec Mocny
Napisz komentarz
Komentarze