Program sugeruje, że z powodu roszczeń odszkodowawczych nad tczewskim szpitalem zawisła groźba bankructwa. Sąd okręgowy w Gdańsku doszukał się współodpowiedzialności poszkodowanego (50 proc.), który zlekceważył zalecenia lekarskie, by powtórzyć badania w kierunku malarii. Gdański sąd nakazał też wypłacenie 16 mln zł odszkodowania. Pozostała jeszcze ostatnia ścieżka sądowa – kasacja w Sądzie Najwyższym wniesiona przez tczewski szpital. Jeśli kasacja zostałaby zakończona pozytywnie dla tczewskich medyków - przewód sądowy zostałby powtórzony...
Dodajmy, że niemiecki marynarz otrzymał już od szpitala w Tczewie odszkodowanie – jak stwierdził prowadzący program „Alarm!”. Wszystkie te roszczenia wynikają m.in. z przepisów unijnych. Sprawa ta budzi niepokój z uwagi na możliwość zachwiania funkcjonowania szpitala.
Rzecznik prasowy tczewskiego starostwa Marcin Stolarski, do którego zwróciliśmy się z prośbą o udzielenie odpowiedzi przez starostę na nasze pytania uspakajał, że starosta monitoruje sprawę i zajmował się nią na długo przed ukazaniem się reportażu 18 sierpnia br.
Więcej informacji w najbliższym numerze Gazety Tczewskiej.
Wawrzyniec Mocny
Napisz komentarz
Komentarze