Przeciw udzieleniu votum zaufania było 12 radnych (PiS i Inicjatywa Samorządowa), a pozostałych 11 za jego udzieleniem. Fakt, że nie udzielono zaufania votum zaufania spowodował, że mogło dojść do głosowania nad odwołaniem włodarza. Brak votum oznacza także, że odbędzie się ponowne głosowanie nad odwołaniem starosty.
Wielogodzinne obrady
Sesja trwała wiele godzin. Zakończyła się po godzinie 18-tej. Wcześniej głosowano szereg istotnych budżetowych uchwał. Najważniejsza z nich dotyczyła udzielenia absolutorium za wykonanie budżetu, które co ciekawe Zarząd Powiatu otrzymał.
Odbyła się także debata nad Raportem o stanie Powiatu Tczewskiego za rok 2020, gdzie zaskakujące było zabranie głosu przez Zbigniewa Urbana, który wywołał poruszenie swoimi zarzutami dotyczącymi polityki starostwa. Zabierając głos powiadomił także radnych wygraniu w sądzie pierwszej instancji sprawy pracowniczej. Szerzej o tej o sprawie szerzej piszemy pod linkiem:
Przed odwołaniem starosty radni długo dyskutowali m.in. nad zasadnością uchwały odnośnie skargi na działalność starosty dotyczącej rejestracji wielu pojazdów równocześnie. Do tej pory możliwe jest to jedynie w przypadku firm a nie osób fizycznych...
Debata na wnioskiem o odwołaniem
Sam akt głosowania tajnego nad odwołaniem starosty poprzedziła długa dyskusja, która w zasadzie obracała się wokół kilku kontrowersyjnych decyzji Zarządu Powiatu. Chodziło o sprzedaż budynku po byłym Domu Dziecka; przekazanie miastu Tczew budynku z działką przy ul. Gdańskiej 2a po likwidowanej Bibliotece Pedagogicznej oraz zamieszaniu wokół próby przekazania sprzętu po byłym Powiatowym Zarządzie Dróg oraz m.in. dot. kwestii remontu Mostu Tczewskiego.
- Ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Gdańsku Miejska Biblioteka Publiczna przejęła 7 sztuk książek (...) - mówił radny Roman Małecki. - Starostwo wypowiedziało umowę na dzierżawę budynku przez Bibliotekę Pedagogiczną i w ten sposób było to impulsem do podjęcia uchwały przez Sejmik Województwa Pomorskiego o likwidacji tej filii. Zarząd Powiatu zbiera się nie po to, by podejmować decyzję które go chronią, ale po to by działać przejrzyście, otwarcie. Natomiast przekształcenia szkolne na początku kadencji... Nikt mnie nie przekona, że było to robione przejrzyście w interesie spokoju społecznego i edukacji powiatowej. Po tym co się wtedy wydarzyło starosta sam powinien zawnioskować o zmianę składu całego zarządu. Wygaszenie tego konfliktu po tej „burzy” było niewątpliwym sukcesem pana starosty. Mówię to po to, by wskazać jakie są niuanse tej sprawy, jakie błędy popełnił zarząd i jakie jest prawo do oceny radnych. Takiej oceny dokonaliśmy. Zarząd trzeba odwołać.
- Wszyscy uczestniczyliśmy w komisjach edukacji i wydawałoby nam się, że patrzymy na to samo, a nagle jest wniosek o odwołanie – mówiła Gabriela Makać, przewodnicząca Komisji Edukacji, Kultury, Sportu i Promocji. - W poprzedniej kadencji mówiło się, że jest za dużo szkół, że są drogie, że trzeba coś zmienić... Restrukturyzacja, restrukturyzacja... (...). Byłam zaskoczona w grudniu na uroczystościach związanych z upamiętnieniem dokonań rodziny Ornasów. Pani dyrektor opowiedziała jak przebiegały konsultacje. Pani dyrektor zdała mi relację z tych spotkań. Pan starosta został sam w obliczu rodziców, nas radnych i prasy.
Radna dodała, że uważa ówczesne decyzje oświatowe za słuszne, wymieniając m.in. utworzenie na bazie Zespołu Szkół Rzemieślniczych i Kupieckich szkoły branżowej, czy zmiany w ZSE oraz działania w obliczu niżu demograficznego, który wymusza restrukturyzacje placówek oświatowych.
Odpowiedź starosty
Starosta Mirosław Augustyn po kolei odnosił się do wszystkich zarzutów wymienionych we wniosku o jego odwołanie.
Starosta tczewski odnosząc się do zarzutów o błędne decyzje przy procesie przekształceń szkół, przyznał, że było w tym wszystkim niedoinformowanie, a przekaz społeczny „był beznadziejny”, ale jego zdaniem sytuację udało się zażegnać pozytywnie. - Nie mam tu sobie nic do zarzucenia stwierdził.
Następni radny Krzysztof Korda, który jest także członkiem zarządu oraz dyrektorem Miejskiej Biblioteki Publicznej w Tczewie, tłumaczył że biblioteka tczewska nie przejęła większości księgozbioru Biblioteki Pedagogicznej ponieważ wiele pozycji z niego było zdezaktualizowana. Po drugie był powieleniem istniejącego księgozbioru tczewskiej biblioteki, a sama tczewska placówka nie miała też tyle miejsca by przejąć cały przekazywany księgozbiór. Zaznaczał, że kwestia likwidacji BP. Była decyzją podjętą na szczeblu wojewódzkim nie powiatowym (powiat nie jest jej organem prowadzącym).
- Zarząd Powiatu kwestią majątku po były PZD zajął się szybko. Po rozmowach z Zakładem Usług Komunalnych w Tczewie doszliśmy do wniosku, że zamiast płacić za utrzymanie dróg powiatowych, które znajdują się w Tczewie, ZUK byłby zainteresowany przejęciem ww. sprzętu - kontynuował starosta. - Mieliśmy zabezpieczone środki w kwocie 340 tys. zł. Nie interesuje mnie za ile ZUK przedstawił panu prezydentowi, że będzie wykonywał te zadania. Wiem ile my mieliśmy. Nigdy nie mówiliśmy, że sprzęt był wyceniony. Sprzęt był jedynie oszacowany na zasadzie majątku trwałego – wartości księgowej. (...)
Kwestia większości
W sprawie tezy z wniosku o brak współpracy z radnymi w kwestii sprzedaży budynku przy ul. Wojska Polskiego (budynku Domu Dziecka) starosta tłumaczył:
- Wiedzieliśmy, że zakup budynku dla 28 dzieci z Domu Dziecka. Na początku kadencji udało nam się sprzedać budynek przy ul. Kołłątaja, którego wartość doszła do ok. 600 tys. zł i za uzyskane pieniądze kupiliśmy budynek przy ul. Wyspiańskiego. Drugi budynek został pozyskany i dzieci zajęły go pod koniec ub. r. Natomiast budynek opuszczony niszczeje (ogrzewanie, przeglądy). Obecne placówki PCPR i Poradnia Psychologiczno - Pedagogiczna zajmuje trzy pomieszczenia i piwnice. Była propozycja pani dyrektor, że 150 m zagwarantuje pracę i funkcjonowanie tych trzech domów dziecka. (...).
Zdaniem starosty utworzenie nowych mniejszych „domów dziecka” nie byłoby możliwe, gdyby nie takie decyzje jak zbycie nieruchomości po Bibliotece Pedagogicznej (sam budynek był w fatalnym stanie), a w zamian uzyskano teren przy ul. Wojska Polskiego 6.
Starosta stwierdził, że jako osoba zarządzająca dba o komfort pracy pracowników starostwa i jednostek podległych o czym świadczą zmiany w pomieszczeniach wydziału komunikacji.
- „Rezygnacja niektórych radnych z przynależności do klubu radnych i ostatecznie utrata większości w radzie” Tego punktu (wniosku o odwołanie – dop. red.) nie będę nawet komentował, bo nie ma czego!
- Żeby sprawować władzę należy dysponować większością tak jest w Sejmie, Sejmiku i tak jest w Radzie Powiatu Tczewskiego, to jest kluczowa kwestia! - zauważył radny Jan Kulas. - Żeby myśleć o drugiej części kadencji. Ostatnie tygodnie i miesiące pokazały, że tej większości nie ma. Wyraźnie to widać w przypadku działania komisji. Podczas komisji rewizyjnej wiele osób się wypowiadało w kwestii możliwości sprawowania funkcji. (...). Wynik tej komisji w sprawie wniosku o odwołanie jest dla mnie istotny 3:2 za odwołaniem starosty. Kiedy odchodzi zastępca starosty – osoba o najwyższych kwalifikacjach trzeba się zastanowić. Inna sprawa w kwestii oświatowej. Gdy widziałem jak tu dziesiątki osób wchodzą, przypominały mi się okupacje sal posiedzeń z największych protestów oświatowych (...).
Wawrzyniec Mocny
Napisz komentarz
Komentarze