Stan wojenny wprowadzono na mocy podjętej niejednomyślnie uchwały Rady Państwa z dnia 12 grudnia 1981 roku, na wniosek Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego – tymczasowego, niekonstytucyjnego organu władzy, a faktycznie nadrzędnego wobec konstytucyjnych władz państwowych]. Został on poparty przez Sejm PRL uchwałą z dnia 25 stycznia 1982 roku
Tczew także zapisał się w historii ruchów solidarnościowych. Wszystko zaczęło się jeszcze w 1980 roku. Cichych bohaterów tamtych zdarzeń było wielu - często ich historii nikt nie pamięta.
W 39-tą rocznicę wprowadzenia stanu wojennego Fundacja im. Roberta Peplińskiego zaprosiła mieszkańców Tczewa na uroczystą Mszę Świętą w intencji Ojczyzny ,wszystkich ofiar stanu wojennego i działaczy Solidarności. Działacze nie zawiedli i w dość licznym gronie uczestniczyli w mszy świętej a wraz z nimi i mieszkańcami Tczewa stawili się poseł na Sejm RP Kazimierz Smoliński oraz przewodniczący Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ SOLIDARNOŚĆ Krzysztof Dośla. Po mszy przemieszczono się pod portiernię Eatonu.
Na ścianie portierni zakładu FPS Polmo (dzisiejszy Eaton) umieszczona jest tablica upamiętniającą 22 internowanych tczewian. Znajdziemy tam nazwiska Jerzego Bandrowskiego, Jana Belinga, Andrzeja Bunikowskiego, Leona Czapiewskiego, Romana Detlaffa, Konrada Gajewskiego, Antoniego Jędrzejewskiego, Jerzego Jagody, Andrzeja Kaszuby, Tadeusza Kruża, Leszka Lamkiewicza, Jerzego Lamkowskiego, Kazimierza Maciejewskiego, Stanisława Milewskiego, Stanisława Mrozka, Mariana Piekarskiego, Romana Szlagowskiego, Andrzeja Staśkowskiego, Mariana Stawickiego, Romana Urbańskiego, Ryszarda Walenczewskiego oraz Stanisława Zwolickiego. Na tablicy wyryto słowa autorstwa Jana Pawła II - "Wolności nie można tylko posiadać, nie można jej zużywać. Trzeba ją stale zdobywać". Tam też złożono wiązanki kwiatów i zapalono znicze. Następnie zebrani udali się pod pomnik 30 -to lecia Solidarności gdzie okolicznościowe wystąpienia mieli poseł Kazimierz Smoliński oraz Przewodniczący Krzysztof Dośla. Uroczystości zakończyły się na cmentarzu starym przy ul. 30-go stycznia złożeniem wiązanek kwiatów i zapaleniem zniczy na grobie Roberta Peplińskiego Twórcy Pomnika Poległych Stoczniowców 1970, zwanym popularnie pomnikiem trzech krzyży. Krótkie wspomnienie o Robercie wygłosił jego przyjaciel prezes Fundacji im. Roberta Peplińskiego Krzysztof Filbrandt. Szkoda że nikt z władz samorządowych nie złożył choćby skromnej wiązanki i nie zapalił znicza pamięci. Szkoda że świadomość naszej najnowszej historii jest tak mało znana młodzieży, która woli biegać po ulicach i wykrzykiwać bzdurne hasła.
Napisz komentarz
Komentarze