Sprawa zbulwersowała jedną z mieszkanek Tczewa, która zauważyła krzyż w blokowisku.
- Krzyż ok .13 sierpnia przeniosłam z ojcem na cmentarz – relacjonuje pani Anita. - Byłam oburzona, że ktoś mógł tak potraktować w końcu święty symbol... Ludzie nie mają już żadnych świętości.
Pani Anita zgłaszała sprawę na policję i straż miejską, ale nie wzbudziło to zainteresowania. Straż miejska zwyczajnie zbagatelizowała i zignorowała sprawę, a policjant zażądał zgłoszenia przestępstwa.
- Nie mogły zrobić tego dzieci, bo krzyż ma zbyt duże gabaryty. Ewidentnie to sprawka osoby lub dwóch dorosłych...
Przedstawiliśmy sprawę krzyża jednemu z księży z Biura Parafialnego przy kościele NMP Matki Kościoła w Tczewie. Był zaskoczony, ale niespecjalnie oburzony.
- Jeśli ktoś dopuścił się takiego czynu, to jest to naganna, jednak nie znamy okoliczności jak to się stało. Nie wiemy co za osoby się tego dopuściły – komentował ksiądz, który chciał pozostać anonimowy. - Trudno powiedzieć czy była to profanacja. Jeśli ta pani z ojcem zanieśli krzyż na cmentarz to chciałbym im serdecznie podziękować i bardzo się z tego powodu ciesze, bo bardzo dobrze zrobili.
Miejmy nadzieję, że niebyła to kradzież krzyża z cmentarza, bo inaczej mogło dojść do profanacji miejsca pochowania zmarłego... A co państwo sądzą na temat takiego potraktowania krzyża zapraszamy do komentowania na stronie tczewska.pl
(tomm),
Napisz komentarz
Komentarze