Przypomnijmy:
Jako pierwsi na miejsce przybyli strażacy, który opatrzyli i zatamowali ranę solidnie krwawiącego 30-latka. Wkrótce na miejsce dotarł także Zespół Ratownictwa Medycznego oraz patrol policji.
Do zajścia doszło przy ul. Jaworowej.
- Policjanci pod udaniu się na miejsce natknęli się na wychodzącego z bloku 31-latka – informuje asp. sztab. Dawid Krajewski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tczewie. - Gdy zauważył policjantów zaczął uciekać, ale szybko został ujęty. W międzyczasie świadkowie obecni przy miejscu zdarzenia informowali, że jest to sprawca ugodzenia nożem. W związku z tym mężczyzna został zatrzymany. Gdy policjanci dotarli do mieszkania, w którym doszło do zajścia mężczyzna był już opatrywany przez funkcjonariuszy straży pożarnej.
Ratownicy przetransportowali rannego do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
- Sprawca czynu 31-letni mężczyzna trafił do policyjnej izby zatrzymań- uzupełnia rzecznik policji asp. sztab. D. Krajewski. - Okazało się, że miał ponad 3 prom alkoholu w wydychanym powietrzu. Jak ustalono do zdarzenia doszło, gdy sprawca, który znał właścicielkę mieszkania oraz zaatakowanego, wtargnął do niego. Trwają czynności policyjne. Przesłuchiwane są osoby, które miały związek z tym zdarzeniem. Policjanci będą przesłuchiwać podejrzanego. Został on doprowadzony w środę 22 kwietnia do Prokuratury Rejonowej w Tczewie, która zadecydowała o zastosowaniu dozoru oraz o kwalifikacji czynu.
Jak się dowiedzieliśmy sprawca zadał 30-latkowi ranę w przedramię. Nie była ona śmiertelna, dlatego też ten fakt zadecydował o kwalifikacji czynu – jedynie o uszkodzeniu ciała, natomiast nie o usiłowaniu zabójstwa.
Prokurator dokonał już wstępnej analizy całego, bulwersującego zdarzenia:
- Sprawca ataku z użyciem noża odmówił w prokuraturze składania wyjaśnień – informuje Ewa Ziębka, prokurator rejonowy w Tczewie. - To sprawa z kategorii rodzinnych. Ci państwo się znali. 31-letni Dawid B., który dokonał tego ataku był konkubentem kobiety, która tam mieszkała. Ranny mężczyzna był członkiem rodziny tej pani. Sprawca czynu nie został aresztowany. Z uwagi na niegroźne obrażenia, które sprawca zadał, zastosowano wobec niego inne środki niż areszt: z Kodeksu Karnego art 157 par 2 i art. 190. Żaden z elementów sprawy nie wskazywał na możliwość zakwalifikowania tego czynu jako usiłowanie zabójstwa. Zastosowano wobec sprawcy dozór policyjny i zakaz zbliżania się do kobiety i pokrzywdzonego.
Zgodnie z art 157 par. 2 Kodeksu karnego - kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Z kolei w art. 190 jest mowa o sankcjach karnych - 2 latach więzienia za groźby karalne oraz o tym, że ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego.
Dodajmy, że Dawid B. Wcześniej groził kobiecie śmiercią...
(tomm)
Napisz komentarz
Komentarze