Gdy wybraliśmy się, aby zobaczyć ile osób stosuje się do zakazu wychodzenia z domu i spacerowania była godz. 13.30. To co uderzyło w nas, to absolutne wyludnienia popularnych na co dzień miejsc wypoczynku tczewian i mieszkańców osiedli pod miastem.
Najsmutniejszy był chyba zamek zabaw na bulwarze nadwiślańskim. Zupełny brak dzieci i dorosłych... Świadczy to co prawda o odpowiedzialności dorosłych, ale też jest znakiem rzeczywistości, w której rządzi koronawirus i kwarantanna pod groźbą wysokiego mandatu...
O radosnym lanym poniedziałku nie może być w tym roku mowy.
(tomm)/fot. W. Mocny
Napisz komentarz
Komentarze