Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy tzw. „taśmy Neumanna” nagrał lokalny działacz PO. Cała sprawa wygląda na typową partyjną wojnę w rodzinie, gdzie boje toczą niezadowoleni z ułożenia list działacze wspomnianej partii.
Politycy rozmawiali też o bieżącej polityce, dokładniej o działalności obecnego prezydenta Mirosława Pobłockiego w kontekście sprzedaży gruntów (jak mówi rozmówca S. Neumanna - „sprzedał za bezcen, a potem zmienił plan zagospodarowania przestrzennego”) przy ul. Rokickiej w Tczewie. Sprawą interesowała się CBA.
„idą na wybory głosować ludzie, którzy g..no się interesują. Nie wiedzieli kto jest. I będą widzieli w Polsce atakowanych „niepisowskich prezydentów z aktami oskarżenia”.
Dodajmy, że o sprawie gruntów przy ul. Rokickiej, przetargach i zmianach planów zagospodarowania przestrzennego Gazeta Tczewska informowała już w poprzednich latach.
Neumann w nagraniach dzieli się spostrzeżeniem, że nawet gdyby ta sprawa trafiła do prokuratory nie wpłynęłoby to na decyzję mieszkańców. Podaje przy tym całą listę samorządowców, którzy nadal utrzymują się na stanowisku mimo problemów z prawem. Wymienia m.in.: Hannę Zdanowską, Adamowicza, Karnowskiego, Jaśkowiak”. Według Neumanna elektorat uzna to za atak PiS na „niego” i jeszcze bardziej pójdą za nim.
W nagraniu padają tam stwierdzenia, że partia będzie zawsze bronić swoich działaczy, jednak pod warunkiem, że będą oni członkami PO. Pojawia się też opinia nt. Komitetu Obrony Demokracji.
„Ci ludzie z tego KOD-u bez organizacji, są niczym. Możesz mieć tysiąc ludzi, bez organizacji są niczym. Możesz mieć stu żołnierzy, którzy są ku...wa spartanami i wy... ten tysiąc w kosmos. Pospolite ruszenia w Polsce kończyły się tym, że się napili na końcu sejmu ku... Jak szło wojsko zacjężne przeciwnika to wyp... do domu. Taki jest KOD (…).
Ta wypowiedź może szokować tym bardziej, że poseł często pojawiał się jako aktywny mówca na marszach tego ruchu.
Sprawa „taśm Neumanna” odbiła się już szerokim echem w mediach. Pojawiają się pierwsze komentarze. Serwisy wprost.pl i wp.pl opublikowały już wyjaśnienia jakich w kontekście nagrań udzielił Sławomir Neumann.
W rozmowie z Onetem Sławomir Neumann podkreślił, że nie miał na myśli mieszkańców Tczewa a lokalnych działaczy PO. – Ja to mówiłem odnośnie działaczy PO, którzy nieustająco się kłócili. Zresztą ten człowiek, który nagrał tę rozmowę, też został z partii wyrzucony. Nie podobały mi się te kłótnie, stąd te słowa...
Dla portalu wp.pl Neumann przyznaje, że nagrania pochodzą sprzed dwóch lat i są nagrane nielegalnie. W tym samym artykule nt. nagrań Neumann czytamy też, że nie chciał nikogo obrazić: „Jeśli poczuli się obrażeni, to przepraszam” - kajał się polityk.