Niemal po roku śledztwa, wytypowaniu podejrzanego oraz kompletowaniu materiału dowodowego, tczewskim prokuratorom uda się posadzić na ławie oskarżonych 53-letniego mieszkańca Tczewa. Akt oskarżenia, obejmujący w sumie trzy zarzuty, został wysłany z Prokuratury Rejonowej w Tczewie do Sądu Okręgowego w Gdańsku we wtorek, 30 kwietnia.
Do tragicznego w skutkach zdarzenia, w którym śmierć ponieśli 2-letnia dziewczynka oraz 79-letni mężczyzna, doszło 23 maja ub. r. Jak ustalono, sprawca użył łatwopalnej substancji, którą polał drzwi wejściowe do budynku, a następnie podpalił, w wyniku czego dach nad głową straciło sześć rodzin. W sumie w zdarzeniu ucierpiało 10 mieszkańców, w tym trzech strażaków.
Dwa dni po pożarze policja zatrzymała 53-letniego mieszkańca, któremu w oparciu o zebrany materiał dowodowy przedstawiono zarzut popełnienia przestępstwa sprowadzenia pożaru zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób, albo mieniu o wielkich rozmiarach. Ostatecznie kwalifikację zmieniono.
- Pan usłyszał w sumie trzy zarzuty. Najpoważniejszy to zarzut z art. 148 § 2 pkt. 3 kodeksu karnego mówiący o zabójstwie popełnionym w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie – mówi Ewa Ziębka, szefowa Prokuratury Rejonowej w Tczewie. - Akt oskarżenia opisuje m.in. uszkodzenia ciała, których doznały osoby poszkodowane w wyniku pożaru. W takiej formie trafi do Sądu Okręgowego, który jest właściwy dla rozpoznania sprawy.
53-latek od początku śledztwa nie przyznaje się do postawionych zarzutów. Twierdzi, że w momencie tragicznego zdarzenia był w zupełnie innym miejscu. (...)
Napisz komentarz
Komentarze