W ubiegłym tygodniu do redakcji GT zgłosił się mieszkaniec okolicznych bloków, który zwrócił uwagę na problem zanieczyszczania okolicy ul. Jasińskiego przez klientów np. pobliskich punktów z automatami do gier. Tłumaczył, że wieczorami, a nawet w ciągu dnia, upojeni klienci załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne na zewnątrz, nie zwracając uwagi na przechodniów. Dodatkowo zanieczyszczają teren butelkami, niedopałkami i innymi odpadkami.
- To prawda, że jest tu głośno. Poza tym zachowują się fatalnie, piją, sikają gdzie popadnie – żali się jedna z mieszkanek. - Wieczorami boję się wyjść i wyrzucić śmieci, bo różnie bywa. Nie wiadomo co takim odbije. Najgorszy z nich ostatnio zmarł i nawet mu palili świeczki. Po tym trochę uspokoiło, ale i tak robią co chcą.
Okoliczni sprzedawcy widzą potłuczone butelki oraz odpadki, jednak jak mówią, na co dzień trudno zdiagnozować źródło problemu, ponieważ sklepy zamykają przed wieczorem.
- Mieliśmy kilka zgłoszeń z tego rejonu. Często go patrolujemy, zresztą już jakiś czas temu został wpisany jako obszar częstszych obserwacji. Według mojej wiedzy teren ten został niedawno posprzątany, obawiam się, że jednak nie na długo. Gdyby coś się działo, czekamy na telefony i jesteśmy do dyspozycji tczewian – mówi Ryszard Wegiera, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Tczewie.
Napisz komentarz
Komentarze