W ostatnim numerze GT opisaliśmy sprawę ze Swarożyna, gdzie rodzina zmarłego 62-latka miała problem ze sprowadzeniem na miejsce lekarza, który stwierdziłby zgon. Po kilku godzinach bezskutecznego dzwonienia od przychodni do przychodni, na miejsce przyjechał medyk jednego z tczewskich ośrodków zdrowia. Stało się tak dopiero po interwencji Starostwa Powiatowego, które według ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych z 1959 r., powinno wyznaczyć lekarza odpowiedzialnego za tego typu przypadki.
Sygnał Czytelniczki zbiegł się w czasie z zapowiedzią lekarzy dyżurujących w nocy i święta, rezygnacji z wyjazdów do mieszkańców zmarłych na terenie powiatu tczewskiego. Tak miało stać się już po 1 kwietnia. Jak tłumaczyli lekarze, powodem są archaiczne i niejednoznaczne przepisy oraz zrzucanie na nich odpowiedzialności za nierefundowane przez NFZ świadczenia. Wszystko wskazuje, że lekarze nocnej i świątecznej opieki będą jednak jeździć do zmarłych. To efekt porozumienia jakie w ostatnich dniach zawarto ze Szpitalami Tczewskimi SA.
- Rząd przygotowuje projekt ustawy o stwierdzaniu, dokumentowaniu i rejestracji zgonów, który ma być przyjęty w drugim kwartale 2019 r. Uzgodniliśmy, że do tego czasu będziemy jeździć do zgonów, tak jak to było dotychczas – mówi Tadeusz Sikorski, koordynator nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej w Tczewie. – Jednocześnie liczymy na sprawne procedowanie w Warszawie przygotowanych zmian.
Przypomnimy, że projekt ustawy przewiduje uregulowanie spraw dotyczących m.in. stwierdzania zgonu, który nastąpił poza szpitalem, wynagradzania lekarzy stwierdzających zgon oraz koronerów powoływanych przez wojewodę, a także zasad sporządzania kart zgonu.
- Pomimo zgłaszania przez powiat tczewski oraz przez Związek Powiatów Polskich konieczności systemowego uregulowania tak ważnej sprawy, do dnia dzisiejszego nie zostały wprowadzone oczekiwane zmiany – mówi Marcin Stolarski, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Tczewie. - Przedmiotowa sprawa była już wielokrotnie poruszana w okresie ostatnich kilku lat. Prowadzona była m.in. korespondencja z Ministerstwem Zdrowia oraz Wojewodą Pomorskim.
Napisz komentarz
Komentarze