Problem zanieczyszczania rzeki zgłosił właściciel posesji przy ul. Za dworcem, który na własnej skórze odczuwa skutki funkcjonowania nielegalnego przyłącza. Regularne zapychanie betonowej kanalizacji deszczowej, która nie jest przystosowana do odprowadzania ścieków, skutkuje wylewaniem nieczystości ze studzienek zlokalizowanych tuż pod oknami jego domu. Latem unoszące się wokół obiektu zapachy są wyjątkowo uciążliwe.
Minął rok, poprawy brak
Jak ujawnił tczewski ZWiK, dwa budynku przy ul. 1 Maja, nr 16 (należący do PKP PLK) oraz nr 20 (dawna przychodnia, dziś prywatny obiekt z mieszkaniami na wynajem), od lat przyłączone są do kanalizacji deszczowej, której bieg kończy się w pobliskiej Wiśle. Już w sierpniu 2017 r. miejska spółka nakazała natychmiastowe usunięcie nielegalnego podłączenia, do czego solidarnie zobowiązali się PKP PLK oraz właściciel wielorodzinnego budynku. Mimo obietnic wpięcia obiektów do sieci przy ul. Jana z Kolna, prac nie udało się wykonać w 2018 r. A jak informowano nas w kwietniu, inwestycja była na etapie finalizowania uzgodnień technicznych ze ZWiK oraz wyłaniania wykonawcy planowanych prac.
- Minął prawie rok od artykułu i nie ma żadnej poprawy. Ostatnio znowu wylało w pobliżu naszego domu, na całe szczęście, spadł deszcz i trochę to rozmył. Ale smród i tak się unosi. Wolę nawet nie wiedzieć, jaki to ma wpływ na nasze zdrowie - ponownie interweniuje zrezygnowany mieszkaniec.
Kolejny raz skontaktowaliśmy się z PKP PLK, by zapytać o postęp prac i planowany termin rozwiązania kłopotliwego problemu.
„Roboty w toku”
Jak dowiedzieliśmy się w ZWiK oraz w kolejowej spółce, na drodze sprawnej realizacji zadania stanęły procedury związane z kompletowaniem niezbędnej dokumentacji. Ten temat miał zostać niedawno rozwiązany. (...)
Napisz komentarz
Komentarze