Do redakcji GT zgłosił się Czytelnik z ul. Konarskiego w Tczewie, który 26 września br. odebrał pismo Spółdzielni Mieszkaniowej w Tczewie o nakazie rozbiórki garażu. Termin upływa wraz z końcem tego roku. Do rozbiórki zostało zmuszonych również pozostałych 10 właścicieli, którzy, podobnie jak nasz Czytelnik, nie zgadzają się z wydaną decyzją.
Nikomu nie przeszkadzały...
Według mężczyzny powodem zaistniałej sytuacji jest donos jednego z mieszkańców Czyżykowa, który sam, kilka miesięcy temu, otrzymał wezwanie nakazujące rozbiórkę innego, nielegalnie stojącego obiektu. Po drugie - niedopatrzenie spółdzielni mieszkaniowej – właściciela gruntu, a także nadzoru budowlanego. Okazało się bowiem, że garaże stoją nielegalnie od 2001 r., czyli 17 lat.
- Garaże zostały wybudowane w 1994 r., po wielu protestach innych mieszkańców, którym nie podobał się taki pomysł. Jednak w oparciu o ówczesny plan zagospodarowania przestrzennego, wydano zgodę na budowę – tłumaczy Jerzy Konkolewski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Tczewie. - Zgodnie z umową dzierżawy, właściciele pierwszą umowę otrzymali w 1994 r., na podstawie zgody wydanej przez inspektora nadzoru budowlanego z 1993 r.
Według prezesa mieszkańcy wiedzieli o czasowym użytkowaniu terenu. Dzierżawcy otrzymywali umowy ważne do 2001 r. Dlaczego tylko do tego czasu?
- Przyznaje, że w tamtym czasie ktoś z naszych pracowników to zaniedbał – mówi prezes Konkolewski. (...)
Napisz komentarz
Komentarze