Gazeta Tczewska oraz Wydawnictwo Pomorskie Sp. z o.o. w Tczewie zaprosiły do rozmowy o mieście, jego problemach i potrzebach wszystkich kandydatów, którzy 21 października będą rywalizować o fotel prezydenta Tczewa. W środę o godz. 18, na sali Restauracji „Piaskowa” w Tczewie pojawiło się czterech z nich: Tadeusz Dzwonkowski (Prawo i Sprawiedliwość), Zbigniew Urban (Świadomy Tczew), Wojciech Drzeżdżon (Stowarzyszenie Inicjatywa Samorządowa) oraz Marcin Chełstowski (#Twój Nowy Prezydent). Z powodu choroby, z udziału w wydarzeniu zrezygnowała kandydatka Koalicji Obywatelskiej, Iwona Nitza. Do Restauracji „Piaskowa” nie dotarł także Mirosław Pobłocki, który za pośrednictwem swojej rzecznik prasowej, przekazał, że odmawia udziału w debacie.
Miasto kontroluje przewoźnika? „Bzdura”
Ponad 100 mieszkańców przysłuchiwało się wystąpieniom kandydatów, którzy odpowiadali na pytania dotyczące czterech, istotnych z punktu widzenia mieszkańców, zagadnień: infrastruktura drogowa i gospodarka komunalna, komunikacja miejska, gospodarka i rynek pracy oraz sport i rekreacja. Debatowanie rozpoczęło się mocnym "uderzeniem". Miejski radny Zbigniew Urban, zaproponował zgromadzonym, by drugą w tej kampanii nieobecność prezydenta na debacie (wcześniej włodarz odmówił udziału w programie Radia Gdańsk) uczcić... minutą ciszy. Zaskoczeniem zarówno dla przybyłych mieszkańców, prowadzących jak i kontrkandydatów było wyciągnięcie przez Wojciecha Drzeżdżona laptopa, z którego wyczytał większość swoich wystąpień, co także nie pozostało bez komentarzy.
Blokiem, który wzbudził największe emocje oraz komentarze już po zakończeniu debaty, był ten dotyczący Komunikacji miejskiej. Kandydaci odnosili się do możliwości powrotu do Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji, darmowych przejazdów dla młodzieży szkolnej, utworzenia nowych bądź zmiany istniejących linii, ale przede wszystkim, do jakości obecnych przewozów.
- W tej chwili miasto jest skazane na kolejny przetarg, na realizację przewozów mieszkańców. Trzeba doprowadzić do tego, żeby warunki zawarte w ogłaszanym przetargu były na tyle precyzyjne, nowoczesne, bezpieczne i komfortowe dla mieszkańców, aby wynik był lepszy od tego, co funkcjonuje obecnie – mówił Tadeusz Dzwonkowski z PiS. - To jest zasadnicze zadanie. Nawiążę, również do odpłatności i darmowej komunikacji. Jestem zwolennikiem odmiennego stanowiska, gdyż nie stać miasta na darmową komunikację. Tych kilka milionów, które byłyby nieopłacane przez pasażerów, miasto musiałoby pokryć ze swoich środków.
- Za komunikację odpowiada prezydent, sam, jednoosobowo. To on ustala warunki w przetargu, to on decyduje o kryteriach jakie stawiane są przewoźnikowi – mówił Zbigniew Urban ze „Świadomego Tczewa”. - W skutek tego co zdecydował ostatnio, po naszym mieście jeżdżą 20-letnie autobusy, a tabor mamy taki jaki mamy. Jest to uwłaczające dla takiego miasta, żeby komunikacja miejska świadczona była takimi autobusami. Powiem więcej. Już cztery lata temu wnioskowałem o to, by wprowadzić dużo bardziej wymagające kryteria wobec przewoźników. Niestety wtedy mój wniosek został odrzucony.
- Jeśli nie będziemy mieć osób zarządzających z ramienia miasta miejskim przedsiębiorstwem czy też osób, które kontrolują w odpowiedni sposób przewoźnika prywatnego, to nic dobrego z tego nie wyjdzie – przekonywał Marcin Chełstowski z #Twój Nowy Prezydent. - Słyszałem wywiad z prezydentem Burczykiem, że oni bardzo cieszą się z tego, że jest dużo kontroli z inspekcji transportu ruchu i że o wszystkich niedogodnościach wiedzą. Przepraszam, ale uważam, że to jest bzdura. Wystarczy zobaczyć jak te autobusy jeżdżą czy system informacji pasażerskiej działa, jakiej jest jakości, jaki hałas wydzielają te autobusy, i czy tak naprawdę tymi autobusami podróżuje się przyjemnie. Szczerze mówiąc, nawet za darmo nie chciałbym korzystać z tej komunikacji.
- Jestem zdecydowanie za utworzeniem Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego i stworzeniem nowej jakości komunikacji miejskiej, myśląc w perspektywie długoletniej, a nie krótkoterminowych przetargów – mówił, a właściwie częściowo przeczytał Wojciech Drzeżdżon ze Stowarzyszenia Inicjatywa Samorządowa. - Odpowiedni komfort zagwarantują nowe, czyste, klimatyzowane autobusy. Gmina ma wpływ na częstotliwość, tabor, zarządzanie. Przypominam państwu przykład Starogardu Gd., który otrzymał 85 proc. dotacji na tabor. Miasto kosztowało to tylko 15 proc. Własne przedsiębiorstwo komunikacyjne gwarantuje jakość i nie przerzuca odpowiedzialności na innych. (...)
Napisz komentarz
Komentarze