Według naszego Czytelnika, liczba plastikowych lub betonowych pojemników zmniejszyła się w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Jak mówi, jest to uciążliwe dla właścicieli psów, którzy sprzątają nieczystości po pupilach. Pamiętajmy, że za niesprzątanie po psie grozi mandat. Mężczyzna przyznaje, że zdarza mu się czasem wrzucić nieczystości do prywatnego kosza, jednak rzadko, bo właściciele sobie tego nie życzą.
- Trudno im się dziwić, bo to oni płacą za wywóz. Z drugiej strony, skoro miasto nie zapewniło śmietników w wystarczającej liczbie, lepiej wrzucić do czyjegoś, niż miałoby to pozostać na chodniku czy trawniku. Na ul. Wojska Polskiego, gen. Bema czy na os. Czyżykowo pojemniki są, ale głównie na przystankach. Dlatego nie ma co się dziwić, że miasto wygląda, tak jak wygląda.
Na zarzuty odpowiada Przemysław Boleski, dyrektor Zakładu Usług Komunalnych w Tczewie.
- To nieprawda, że jest mniej śmietników. Może się tak wydawać, ponieważ zamieniliśmy stare betonowe śmietniki na plastikowe, pomarańczowe lub czarne, metalowe. (...)
Napisz komentarz
Komentarze