Na ostatnich posiedzeniach rad miejskich i gminnych przed wakacjami radni musieli obniżać pensję zasadniczą wójtom, burmistrzom, prezydentom miast oraz starostom. Część nie zgadzała się z pomysłem rządzących i chciała utrzymania wynagrodzeń na dotychczasowym poziomie. Jednak zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów radni musieli obniżyć pensję zasadniczą o 20 proc., co dla przykładu w Tczewie, odbyło się dopiero po reasumpcji głosowania oraz namowach samego prezydenta.
Niby mniej, a jednak więcej
Do obniżenia pensji miało dojść również w gminie Morzeszczyn, w której na fotelu wójta od prawie 30 lat zasiada ten sam samorządowiec - Piotr Laniecki. Podczas czerwcowej sesji rada gminy obniżyła pensję z 5,5 tys. zł na 4,7 tys. zł. Zgodnie z rozporządzeniem radni otrzymali przedział płacowy, który dla gmin poniżej 15 tys. mieszkańców, wynosi on od 3,4 tys. zł do 4,7 tys. zł. Poza tym, od miesiąca na wynagrodzenie wójta składają się środki dodatkowe takie jak: dodatek funkcyjny w wys. 1,8 tys. zł, dodatek specjalny (podniesiony z 20 proc do 35 proc.) w wys. 2,27 tys. zł oraz dodatek za staż pracy w kwocie 940 zł. Podsumowując: wójt obecnie zarabia 9,715 tys. zł, czyli o… 95 zł więcej niż przed wprowadzeniem zmian.
- Jako radni uważamy, że nie ma potrzeby zmniejszać wójtowi wynagrodzenia – mówi Katarzyna Bandźmiera, przewodnicząca Rady Gminy w Morzeszczynie. (...)
Napisz komentarz
Komentarze