Kobieta skarży się na sąsiadów, którzy mają ją nachodzić i wynosić z lokalu różne przedmioty. Dodatkowo do redakcji dotarł mail od innej kobiety, która poprosiła dziennikarzy o interwencję w sprawie staruszki.
„To musiał zrobić ten szatan”
90-latka pokazuje nam na ścianie miejsca, w których miały wisieć rzekomo ukradzione obrazy. Ponadto sąsiedzi mieli wymienić jej lodówkę na inną – szerszą oraz palniki od kuchenki, a także ukraść telefon i pieniądze. Lokatorka opowiada też o pobiciu, do którego miało dojść w ub. roku.
- Stałam odwrócona w kierunku wanny, kiedy ktoś z tyłu do mnie podszedł i mnie popchnął. Po tym upadłam. Po jakimś czasie wstałam, nic nie widziałam na prawe oko, bo guz mi je zasłaniał. Poszłam na chirurgię, potem do okulisty, i tak od lekarza do lekarza. To musiał zrobić ten szatan spod „ 4” albo „14”.
Relacja sąsiadów jest skrajnie odmienna. Oni także proszą o interwencje, ale w sprawie pomocy chorej seniorce.
- Pani nas wyzywa i oskarża o różne rzeczy, zwłaszcza o kradzieże. Jako sąsiedzi mówimy jej „dzień dobry”, choć ostatnio to strach się odezwać, bo zaraz padają oskarżenia o różne rzeczy - mówi sąsiad spod „4”. - Prosiliśmy MOPS oraz dzielnicowego o pomoc. Pani potrafi zostawić na wycieraczce poduszkę z przyczepioną kartką i napisem: „oddajcie mi wszystko”. (...)
Napisz komentarz
Komentarze