Do Redakcji GT zadzwoniła mieszkanka ul. Matejki, która uskarżała się na wysoką trawę pod blokiem. Po wielu prośbach i apelach, w końcu na miejscu pojawili się panowie. Skosili kilka wystających z piachu kęp i… odjechali.
Kosili i nie skosili
Gdy następnego dnia przyjechaliśmy na miejsce okazało się, że teren został skoszony, jednak tylko w części - tak jakby ktoś zrobił to po omacku. Kobietę rozdrażnił m.in. stan terenu wokół trzepaka, którego słupki ledwo wyłaniają się z zarośli. Dostęp do niego skutecznie utrudnia ściana z łopianu, jasnoty czy traw. Teren przy trzepaku jeszcze do niedawna był do sprzedania, jednak - jak mówi jeden z mieszkańców - tabliczka została zdjęta i teraz nie wiadomo do kogo należy. Budynek nr 4 jest w administracji Michała Chabałowskiego, który przyznaje, że w jego administracji jest tylko blok, a teren okalający już nie. Budynek nr 5 jest również wspólnotowy, jednak jego lokatorzy nie zgłaszali żadnych uwag, co do długości trawnika.
Mieszkańcy wskazują również inne lokalizacje, gdzie trawa wokół budynków przypomina bardziej łąkę niż trawnik w środku miasta. (...)
Napisz komentarz
Komentarze