Orkan od początku wyraźnie przeważał. Pierwszy gol dla Orkana padł w 20. min płaskim strzałem w długi róg pokonał Łukasza Dusa Rafał Siemaszko. Ten sam zawodnik 10 minut później popisał się ładnym szczupakiem i po jego główce było 2:0 dla Orkana. Blisko pięć minut później asystent przy pierwszym golu Ronald Kazubowski zdobył trzecią bramkę, a jeszcze w pierwszej połowie Siemaszko skompletował klasyczny hat-trick po raz trzeci trafiając do bramki Dusa.
W drugiej połowie przy stanie 4:0 gospodarze nieco spuścili z tonu, do głosu doszli gryfici, którzy stworzyli kilka sytuacji strzeleckich. Nie zdołali jednak zdobyć gola, za to w końcówce spotkania wynik meczu na 5:0 ustalił Paweł Włodarczewski. Na pomeczowej konferencji trener Gryfa Leszek Różycki komplementował grę rywala. Zwracał uwagę na to, że jego zespół zupełnie sie pogubił po stracie pierwszej bramki, a gospodarze poszli za ciosem wykorzystując słabość Gryfa, który stracił trzy gole w krótkim czasie. Niedawny lider Kotwica Kołobrzeg - zremisował, więc Orkan na trzy kolejki przed końcem sezonu awansował na pierwsze miejsce w tabeli.
Orkan Rumia - Gryf Tczew 5:0 (4:0)
Bramki: Rafał Siemaszko (20., 30., 41.), Ronald Kazubowski (36.), Paweł Włodarczewski (90.)
Gryf: Dus - Holz, Hadrysiak, (46. Podbereźny), Zyska (60. Sroka), Pujdak (46. Skalski), Lepczak, Riebandt, Meler (46. Gronkowski), Dmitrzyk, Borys, Tutkowski
Napisz komentarz
Komentarze