Do tej pory start w wyborach potwierdził Witold Sosnowski. W listopadzie do grona murowanych kandydatów można było dopisać co najwyżej Mirosława Pobłockiego. Od 3 grudnia, daty zakończenia głosowania, lista potencjalnych wyborczych nazwisk zdecydowanie się wydłużyła. Wraz z ogłoszeniem sondy podkreślaliśmy, że celem przedwyborczej zabawy jest nie tyle zestawienie realnych kandydatów (których nawet jeszcze nie znamy), co pokazanie poparcia dla obecnych samorządowców oraz ambitnych działaczy z aspiracjami zmieniania swojej małej ojczyzny. Po ogłoszeniu sondażu rozdzwonił się nasz redakcyjny telefony, głównie z pytaniami: „skąd takie, a nie inne nazwiska”. Jak widać, typy okazały się strzałem w „10”. I nieźle zamieszały środowisku tczewskich działaczy.
„W ciągu tygodnia wszystko się wyjaśni”
Po pierwszym tygodniu na czoło stawki wysforował się Bartłomiej Kulas - członek KOD-u, były tczewski radny. Gdy większość obserwatorów pukała się w głowę, sam zainteresowany omal nie zapowiedział na łamach GT kandydowania na prezydenta Tczewa! Przyznał, że poinformował o sondzie swoich fejsbukowych znajomych, ale skala poparcie przerosła oczekiwania.
- W związku z wynikami na serio zacząłem zastanawiać się nad kandydowaniem. Nie mogę jednak udzielić odpowiedzi z jednego prostego powodu: nie podjąłem jeszcze decyzji. Natomiast każda odpowiedź byłaby zła. Gdybym powiedział, że nie wystartuje, praktycznie zamknąłbym sobie drogę do zmiany tej decyzji. Z kolei gdybym już dziś zadeklarował, że wystartuję, „jedyny słuszny prezydent” tego miasta, rzuciłby wszystkie siły, żeby już na wstępie maksymalnie mnie osłabić – atakował obecnego włodarza Bartłomiej Kulas.
Szybko uzyskana przewaga zaczęła topnieć na rzecz Adama Kucharka, który wyraźnie zaznaczył chęć wygrania przedwyborczego plebiscytu popularności. Ten kto myślał o politycznej śmierci radnego powiatowego po wystąpieniu z PO, musi zrewidować swoje poglądy. Czy po mobilizacji zwolenników i wyniku, który uzyskał (1492 głosy), ktokolwiek jeszcze wierzy, że zawiesił samorządową teczkę na przysłowiowym kołku?
- Jestem w trakcie wyboru kierunku, w którym pójdę – mówi Adam Kucharek. - Jako grupa, która odeszła z PO, mamy zaproszenie od jednej partii i jednego stowarzyszenia. W przeciągu tygodnia, dwóch, wszystko się wyjaśni. (...)
Napisz komentarz
Komentarze