Trzy czarne worki odpadów po remoncie, duży plastikowy zbiornik po płynach, chodnik, kolejny duży element plastikowy podrzucono na ul. Wierzbowej w Tczewie. Nawet nie do kojca, tylko pozostawiono na ulicy obok wolno stojących nieogrodzonych kontenerów na odpady segregowane.
Obcy bajzel „na swoim”
W ub. czwartek pracownicy Zakładu Utylizacji Odpadów Stałych w Tczewie opróżnili kontenery z plastikiem, szkłem i papierem, a „podejrzane” worki i resztę asortymentu odstawili na drugą stronę... na chodnik pod płotem prywatnej posesji.
- Nie wywieźli tego bajzlu i kto ma się teraz tym zająć – pyta mieszkanka. – W końcu płacimy, ale za swoje śmieci i swoje pojemniki, które są w ogrodzonym kojcu. Poza tym jak można przestawić komuś na chodnik podrzucone cudze śmieci.
Temat został zgłoszony funkcjonariuszowi Straży Miejskiej, z uwagą, że mieszkańcy posesji nie będą zajmować się nie swoim bałaganem. Ten obiecał zająć się sprawą i sprawdzić stan faktyczny. W weekend worki zostały rozerwane przez osoby szperające w śmieciach. By zachować porządek, mieszkańcy pozbierali odpady do nowych worków. (...)
Napisz komentarz
Komentarze