Dostaliśmy sygnał o zdarzeniu podczas liturgii w Wielki Czwartek (13.04) br. przy kościele na oś. Bajkowym. Na nieprzyjemności zostali narażeni parafianie, którzy po mszy św. wsiadając do swoich aut, znaleźli za wycieraczkami... mandaty. Tego dnia kilka osób zostało ukaranych grzywną z art. 97 kodeksu wykroczeń na kwotę 200 zł.
Problem nie jest nowy
Nasi rozmówcy skarżyli się, że dostali nakazy zapłaty w czasie trwania nabożeństwa, do tego w miejscu, gdzie kierowcy parkują notorycznie.
- Był to szczególny czas dla nas katolików, a został zakończony niemiłym wielkanocnym prezentem. Mandat i nawet kwotę może bym przeżył, ale za mandatem idą punkty karne i to aż...6, a to niestety przez rok wisi w kartotece - mówi parafianin.
Sprawa zbulwersowała mieszkańców przyjeżdżających samochodami pod kościół, tym bardziej, że nie ma tam gdzie zaparkować, a samochody muszą zostawiać na poboczu ulicy. Okazuje się, że problem z postojem w tym miejscu jest od zawsze. Dotyczy wielu mieszkańców, gdyż pod parafię podlegają dwa duże tczewskie osiedla: Bajkowe i Suchostrzygi. (...)
Napisz komentarz
Komentarze