Mieszkanie jest zadbane, ciepłe i przytulne, bo zadbał o to sam lokator. Z trudem mieszczą się tam najpotrzebniejsze sprzęty. Brak łazienki, mała ubikacja i aneks kuchenny to dyskomfort dla postawnego mężczyzny. Podobnie jak skosy w pokoju.
- Na razie jeszcze daję radę wchodzić po schodach – mówi tczewianin. - Ale jak długo? Dotychczasowe starania o zamianę na lokal na parterze spotykają się z odmową. Wszystko tłumaczy się przepisami. Są ogłoszenia w urzędzie, ludzie chcą się zamieniać, ale najchętniej na nowe budownictwo i nie na taki mały metraż. Moje próby ogłoszeń też niczego nie dały. Boli mnie to, że ja dbam o lokal, reguluję należności, a tylu jest ludzi, którzy nie płacą czynszu, często dewastują mieszkania. Poza tym wiem o pustostanach, a lokator od lat przebywa za granicą.
Może zamienić, ale na... mniejszy
W wieloletnim programie gospodarowania mieszkaniowym zasobem gminy miejskiej Tczew na lata 2017-2022 zapisano, że planuje się intensyfikację systemowej zamiany lokali mieszkalnych. Celem jest zapewnienie najemcom lokali mieszkalnych zgodnych z ich potrzebami wynikającymi z wieku, stanu zdrowia oraz liczby członków rodziny, czy zmniejszenie zaległości najemców wynikających z zobowiązań czynszowych. Wszystko się zgadza, ale jak to się ma do powyższej historii? (...)
Napisz komentarz
Komentarze