Właśnie pracownicy Zakładu Usług Komunalnych w Tczewie zbierają pojemniki na piasek do posypywania chodników. To niechybny znak, że zima już nie wróci. Dobrze, że te pojemniki już znikają, bo niektórzy mieszkańcy traktowali je jako miejsca do... wyrzucania śmieci, ponieważ było im bliżej niż np. do kosza. Skarżyli się na to sprzątający z ZUK-u. Więcej słońca, cieplej i tczewianie robią porządki w przydomowych ogródkach i na działkach. Niestety, tu i ówdzie od lat jest „trwały” nieporządek, jak np. w okolicy nieczynnych torów za wiaduktem w ul. 1 Maja. W ostatnich latach miasto sprzątali nie tylko pracownicy ZUK-u.
- W tym roku trwał remont obiektu, więc nie mogliśmy liczyć na pomoc aresztantów z Aresztu ze Starogardu w sprzątaniu miasta - mówi Roman Wegiera, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Tczewie. - Mamy nadzieję, że z początkiem kwietnia wrócą do nas. W ub. roku mieliśmy do dyspozycji 2-3 osoby. Często wysyłamy je awaryjnie tam, gdzie nagromadziło się odpadów. Aresztanci nie sprawiają nam kłopotów. Za ich kilkugodzinną pracę dziennie miasto nie ponosi kosztów poza transportem i zapewnieniem ciepłego posiłku. (...)
Napisz komentarz
Komentarze