Usłyszał od zgłaszającego fakt upojenia alkoholowego leżącego mężczyzny, „jednocześnie negując uraz lub inne dolegliwości”. To wywołało różne komentarze na forach internetowych na działalność służb ratownictwa medycznego. Przy różnych zdarzeniach, bezpośredni świadkowie, zgłaszający interwencje rzadko są w stanie precyzyjnie ocenić stan poszkodowanego, nie mówiąc o udzieleniu natychmiastowej pomocy, bo nie są fachowcami w tej dziedzinie, nie mają przeszkolenia. Dlatego dzwonią na numer 112 lub inny alarmowy. Do wyjaśnienia jest sprawa, dlaczego mężczyzna czekał godzinę na ratunek.
- Przejeżdżający patrol policji został zatrzymany przez dwie osoby, które zaopiekowały się mężczyzną, który zasłabł – mówi asp. sztab. Dawid Krajewski, rzecznik prasowy Komendy powiatowej Policji w Tczewie. - Funkcjonariusze wezwali karetkę i sami podjęli reanimację 79-latka. Potem ratownicy medyczni przez 20 minut reanimowali mężczyznę. Niestety, ten zmarł. Wg wstępnych ustaleń zgon nastąpił z przyczyn naturalnych.
W Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Gdańsku nie udzielono nam informacji, poza stwierdzeniem faktu przekierowania zgłoszenia do pogotowia ratownictwa medycznego. Zwróciliśmy się więc bezpośrednio do firmy Falck. (...)
Napisz komentarz
Komentarze