Gdzie najłatwiej zdobyć parę groszy. Ano tam, gdzie przemieszcza się najwięcej ludzi, pod marketami, na węźle transportowym, w okolicy niektórych punktów gastronomicznych.
- W ostatnią niedzielę pod jednym z dużych sklepów dosłownie nadziałem się na trzech gości czekających na okazję, czyli jak oni mówią na jelenia – relacjonuje tczewianin.- Dwóch stało przed wejściem, jeden był w środku. Widzę jak niespełna 20-latek, porządnie ubrany, zaczepia starszą kobietę o pieniądze. Ta ignoruje go. Chłopak podchodzi do mnie i mówi, że męczy go... kac. Powiedziałem: nie wstyd Ci. Tylko się uśmiechnął.
Inna sytuacja. Mężczyzna prosi o 2 zł, na chleb. Kobieta proponuje, że kupi pieczywo w piekarni na dworcu. Ten nie chce i powoli odchodzi. (...)
Napisz komentarz
Komentarze