- Budowę kościoła w Swarożynie rozpoczęto w 1894 r. Do końca II wojny światowej był kościołem ewangelickim. Do czasów obecnych w kościele przeprowadzono niezliczoną wręcz liczbę remontów. Z pewnością wygląd wnętrza kościoła bardzo się zmieniał.
- Nim zostałem tutaj proboszczem spotkałem się z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków i razem z Elżbietą Dembek, która ma nadzór nad tymi terenami zarysowaliśmy plan prac, które mają być wykonane – mówi ks. proboszcz Piotr Malinowski. - Moim głównym celem z polecenia księdza biskupa jest nie tylko renowacja kościoła, ale przywrócenie go do pierwotnego wyglądu – był to kościół poewangelicki. Kościoły te były bardzo skromne w swojej dekoracji - ewangeliści nie uznawali obrazów i innych symboli. Z dokumentów wynika, że kiedy parafia odzyskała na własność kościół, był on praktycznie pusty. Większość uzupełnianego przez lata wystroju i elementów pochodziła najprawdopodobniej z kościoła św. Józefa w Tczewie. Nie wiadomo, skąd pochodzą obrazy drogi krzyżowej, prawdopodobnie były dostosowane do wystroju kościoła, z których prędzej pochodziły, ale nie są to ewangelickie dzieła. Podczas remontów odkryto wiele nowych informacji dotyczących pierwotnego wyglądu kościoła, np. okazało się, że pierwsze drzwi zakrystii i bocznych chórów miały łuki, które wkomponowały się w dawny wystrój kościoła.
- Niektórzy byli lekko zawiedzeni tym, że usunięto malowidła na ścianach i w kościele zrobiło się pusto.
- Bardzo ważnym wyzwaniem była odnowa ścian kościoła, ponieważ były bardzo zniszczone i zawilgocone. Ściany pokryte były różnymi warstwami farb - nie miały, czym „oddychać”. (...)
Napisz komentarz
Komentarze