Mec. Kazimierz Smoliński przypomniał szereg bialych kart m.in. te dotyczące nie odtajnienienia szeregu dokumentów dotyczących zbrodni katyńskiej i w dalszym ciągu tysiącach niezidentyfikowanych ofiar Katynia, kórych nie znamy nawet miejsca pochówku. Oprócz tego pod tablicą upamiętniającą wizytę Lecha Kaczyńskiego w Tczewie Kazimierz Smoliński przypomniał szereg niedomówień i niejasności powstałych podczas śledztwa wyjaśniającego przyczyny katastrofy rządowego tupolewa.
Poprosiliśmy osoby, które uczestniczyły w obchodach o opowiedzenie nam o swoich odczuciach związanych z rocznicą 10 kwietnia.
Kazimierz Ickiewicz, tczewski historyk, razem z kilkoma samorządowcami uczestniczył w przemarszu
- Ten marsz jest wyrazem hołdu złożonego osobom, które 10 kwietnia 2010 r. zginęły w katastrofie smoleńskiej. Życie straciło wówczas 96 osób z prezydentem RP Lechem Kaczyńskim na czele, które leciały na obchody 70. rocznicy Katynia. Od kilkunastu lat w Tczewie mają miejsce uroczystości poświęcone tej zbrodni.
Tak miało być również w 2010 r. Stało się jednak inaczej, gdyż zaczęto mówić wtedy nie tylko o Katyniu, ale również o Smoleńsku. Sama katastrofa miała miejsce dwa dni wcześniej.
Polacy chcą prawdy i czekają na nią. Myślę, że prędzej czy później zostanie ujawnione jak to naprawdę było. Nie umiem odpowiedzieć na pytanie czy kłamstwo katyńskie zrównało się z kłamstwem smoleńskim, nie czuję się fachowcem w tej dziedzinie. Ale jak powiedział Kazimierz Smoliński – nie wszystko zostało wyjaśnione. Błędem było oddanie tego śledztwa Rosjanom skoro z umowy polsko – rosyjskiej wynika, że powinno być ono prowadzone wspólnie. Moim zdaniem powinna katastrofę wówczas zbadać międzynarodowa komisja składająca się z przedstawicieli: Polski, Rosji, UE i USA, by nie było żadnych wątpliwości i niedomówień. A cała prawda mogłaby zostać poddana do publicznej wiadomości.
Kornelia Motylska, uczestniczyła we mszy i przemarszu. Od niedawna należy do Klubu Gazety Polskiej.
- Znalazłam się tu, bo dzień 10 kwietnia 2010 r. jest wyjątkowy dla mnie. Przewartościowało w mojej ocenie wiele z rzeczy, które do tej pory odbierałam inaczej. Katastrofa 10 kwietnia 2010 r. jest katastrofą narodową, a dla mnie także osobistą. Kwiat narodu polskiego zginął w tej katastrofie. Pezydent, generalicja i mnóstwo ważnych osób. Dla mnie to niewyobrażalne jak mogło dojść do tego dramatu. Tych ludzi w dzisiejszej Polsce bardzo brakuje. Można nawet powiedzieć, że jesteśmy ubożsi o nich. Dopiero po katastrofie smoleńskiej dowiedzieliśmy się jacy oni byli. Rozpatrując ich życiorysy wiemy, że byli wspaniali. Wielu z nich było w ciągłym ogniu krytyki. Wiele razy przedstawiało się ich w krzywym zwierciadle mediów. Niosłam transparent: "Polacy to piękny naród i zaslugują na prawdę", bo nie zgadzam się z wynikami tego śledztwa, jego prowadzeniem i wypowiedziami wielu osób w tej sprawie. Mec. Smoliński podkreślił, że cisza zapanuje dopiero, gdy poznamy całą prawdę dotyczącą katastrofy oraz resztę dokumentów radzieckich dotyczących Katynia. Dopóki tego nie będzie nie sądze, by Polacy się potrafili zjednoczyć. Niestety tej prawdy, patrząc z perspektywy badania śmierci gen. Władysława Sikorskiego, możemy nigdy nie poznać, ale trzeba mimo to do niej dążyć.
Wiesława Quella (na marszu w jednym z pocztów sztandarowych)
-Uczestnictwo w tym marszu dla osób, które się na to zdobyły był obowiązkiem. Był obowiązkiem dla Polaków, któy w tym dniu stracili swojego prezydenta z małżonką i wieloma wspaniałymi ludziźmi, którzy służyli krajowi. Wśród tych 96 osób, które zginęły w Smoleńsku było wielu, z których poglądami identyfikowałam się. Żal ich wszystkich.
Podczas marszu zauważyłam wielu przedstawicieli tczewskich samorządów. Jeżeli ten marsz był dla nich szczerym oddaniem hołdu dla ofiar 10 kwietnia, to mogli się tutaj znaleźć. Jednak organizatorami obchodów poza Gazetą Polską była przede wszystkim opozycja i Stowarzyszenie Zawsze Solidarni, bez której zapewne nie zorganizowano by ich. Jeśli chodzi przyczyny o katastrofy w Smoleńsku, to myślę, że tak jak po 50 latach poznaliśmy prawdę o Katyniu, tak doczekamy się prawdy o przyczynach katastrofy z 10 kwietnia 2010 r.
Mariusz Wiórek, wicestarosta tczewski
- Osoby, które się tu zebrały, pamiętają o ofiarach Katynia i ofiarach katastrofy w Rosji sprzed dwóch lat. Dopóki pamiętamy o synach i córkach narodu polskiego, dopóki trwa w nas pamięć o nich, dopóty są wśród nas i pozwalają poznawać tę prawdę, która przez pięć dziesięcioleci była fałszowana nawet za zgodą mocarstw alianckich, którzy początkowo pomagali Rosji Sowieckiej zafałszować obraz i okoliczności zbrodni katyńskiej. Trzeba o tych wydarzeniach przypominać młodemu pokoleniu, odfałszowywać historię. Dziś katastrofa smoleńsdka objawia się jako obraz nowego Katynia., bo ci, którzy tam polegli: przedsztawiciele różnego rodzaju opcji politycznych, partii, organizacji, stowarzyszeń, zginęli chcąc oddać szcunek tym, którzy przed nimi złożyli ofiarę największą. Uważam, że dobrze się stało, że mamy możliwość przypomnienia o tym wydarzeniu. Sam pojawiłem się tutaj zaproszony przez organizatorów dzisiejszych obchodów oraz dlatego, że znałem osobiście niektóre osoby, które zginęły w Smoleńsku.
Napisz komentarz
Komentarze