Sygnały o kłopotliwym zachowaniu nastolatków docierają do redakcji rzadko, choć regularnie. Uwagę dorosłych zwracają większe grupki przesiadujące nie tylko nad Wisłą, wyposażone w plecaki, niekiedy papierosy (coraz częściej te elektroniczne, obecnie zakazane), a nawet alkohol. Swoimi spostrzeżeniami podzieliła się ostatnio mieszkanka ul. Czyżykowskiej.
- Zdarza się, że uczniowie z okolicznej szkoły nie idą po zajęciach do domu, ale grupkami przechadzają się ulicami, koczują na klatkach schodowych, palą papierosy i wulgarnie się do siebie zwracają. Zgłaszałam problem dyrekcji, ale przyniosło to oczekiwanego efektu. Dla nas, mieszkańców, to duży problem.
Dyrektor Zespołu Szkół Kupieckich i Rzemieślniczych, bo tej szkoły dotyczy ostatnia interwencja, obiecała, że temat zostanie poruszony na wywiadówkach oraz radzie pedagogicznej. Jak zawsze problem rozbija się o kwestię czy szkoła odpowiada za uczniów poza jej terenem. (...)
Napisz komentarz
Komentarze