Radny dodał, że na temat fetoru pojawiły się w ostatnim czasie artykuły w prasie i w internecie. Pytał jakie działania zamierza podjąć zarząd Zakładu Utylizacji Odpadów Stałych w Tczewie w celu zniwelowania negatywnych skutków funkcjonowania zakładu... w środku miasta.
W tej sprawie udaliśmy się do zakładu, by na miejscu przekonać się “co czuć nosem”. Rozmawiamy z Marcinem Cejerem, prezesem ZUOS-u w Tczewie.
- Jakie działania podjęliście państwo, by przeciwdziałać problemom z zapachami?
- W latach 2014-2015 wykonaliśmy hermetyzację instalacji kanalizacyjnej zakładając węglowe filtry podwłazowe. Zbiorniki retencyjne ścieków zostały uszczelnione i wyposażone w filtry biologiczne i węglowe, dodatkowo ścieki są napowietrzane, aby poprawić efektywność ich oczyszczania. W tej chwili wzmacniamy dach sortowni, aby założyć filtry węglowe. Odpady komunalne nie „leżakują” przez weekend – w każdy piątek są przetwarzane do końca, tak, aby nie „pracowały”. Planowana jest budowa hali nad placem dojrzewania stabilizatu, tę inwestycję planujemy zrealizować ze środków UE.
- Co wynika z przeprowadzonych kontroli zakładu?
- Co roku takie kontrole przeprowadza Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska, sanepid, marszałek województwa oraz Państwowa Inspekcja Pracy. Ponadto dwa razy w roku kontrolę przeprowadza Urząd Miejski. Żadne z kontroli nie wykazały zastrzeżeń co do procesów prowadzonych w zakładzie. Inspekcja WIOŚ w roku bieżącym, tj. 2016, trwała ok. miesiąca i zakończyła się 16 sierpnia. Wszystkie procesy kompostowania przebiegają prawidłowo, kryteria biologicznej stabilizacji odpadów spełniamy już po procesie intensywnego procesu w samej kompostowni, dzięki temu możemy pominąć etap dojrzewania materiału na otwartym placu, co ma duży wpływ na minimalizowanie ewentualnych uciążliwości zapachowych. (...)
Napisz komentarz
Komentarze