Ostatnio w Gniewie policjanci interweniowali w sprawie krów pasących się w... śniegu i na mrozie.
Straż będzie jutro
Do naszej redakcji mieszkanka Gniewa przekazała alarmującą informację o przypadkach niehumanitarnego chowu krów.
– Dzisiaj rano był mróz, zaczął sypać śnieg, później wiał silny, przenikliwie zimny wiatr, a z nieba sypał mokry śnieg z deszczem. Byłam na codziennym spacerze z psem. Jednak pogoda była tak nieprzyjemna, że moja suczka ciągnęła mnie do domu. Wracając, na łąkach nad rzeką Wierzycą, w okolicach wsi Nicponia, zauważyłam pasące się krowy. Natychmiast zadzwoniłam do komórki zajmującej się rolnictwem w gniewskim magistracie. Tam mi powiedziano, że interwencji mogę spodziewać się następnego dnia, ponieważ „Jutro będzie straż miejska”. Zadzwoniłam więc na policję.
Krasula zmarznięta i mokra
Po sygnale natychmiast udaliśmy się we wskazane miejsce. Pogoda była wyjątkowo fatalna. Około 0 st. C i mokry śnieg. Do tego przenikliwie zimno. Jadąc drogą krajową nr 1 minęliśmy łąki nad Wierzycą koło Gniewa. Na nich nie zauważyliśmy żadnych biało – czarnych plamiastych zwierząt. Zjechaliśmy więc do najbliższej wsi o nazwie Nicponia i rozpoczęliśmy poszukiwania gospodarstwa rolnika, który w takiej pogodzie zostawia zwierzęta na dworze. Minęliśmy jedno gospodarstwo. Nie wyglądało zbyt zachęcająco. Ściany w oborze były z… foli, dach dziurawy, wokół cieknący obornik. W takich wiatach zwierzęta są trzymane również zimą. Podobno sprawa była zgłaszana do Powiatowego Lekarza Weterynarii, lecz ten... nie stwierdził żadnych niezgodności.
Pojechaliśmy dalej. Po lewej las, po prawej łąki. Trawa żółta, gnijąca. Nie znamy gustów smakowych krów, ale raczej nie nadająca się do jedzenia. Po chwili pomiędzy drzewami zauważyliśmy biało – czarną sylwetkę. Tak, to krowa. Biedna, wydawała się zmarznięta i mokra. Przeżuwała gnijącą trawę.
Po chwili przyjechała policja wezwana przez czytelniczkę.
– Tak, otrzymaliśmy zgłoszenie od mieszkanki Gniewa dotyczące krów. Nie ma co na razie sprawy rozdmuchiwać. Często takie zgłoszenia są bowiem bardzo przesadzone – usłyszeliśmy w komisariacie policji w Gniewie.
Wcale nie zimno?!?
Jak się później dowiedzieliśmy gniewska policja ustaliła właściciela krowy i próbowała odpowiedzieć na pytanie… czy krowie faktycznie było zimno? Z informacji uzyskanych w Towarzystwie Opieki nad Zwierzętami w przypadku krowy mięsnej – a taką okazała się nicpońska krasula - dopuszczalne jest trzymanie jej na dworze w temperaturze do minus 5 st. C. W przypadku śniegu, musi być wiata. Właściciel krowy w najbliższych dniach spodziewać się może wizyty Powiatowego Lekarza Weterynarii, który ostatecznie oceni sytuację.
Napisz komentarz
Komentarze