piątek, 1 listopada 2024 23:38
Reklama
Reklama

Wolność to skarb i wyzwanie

TCZEW. - Raz odzyskana niepodległość wymaga zbiorowej troski i pielęgnacji – powiedział podczas uroczystości na „starym” cmentarzu starosta tczewski Witold Sosnowski. Doskonale wiedzieli o tym zwłaszcza ci, którzy 89 lat temu tę niepodległość wywalczyli.
Wolność to skarb i wyzwanie

Podczas Święta Niepodległości wspominamy nie tylko tych, którzy za Polskę ginęli, ale także tych, którzy ją budowali po zgliszczach I i II wojny światowej, czy po odzyskaniu suwerenności w 1989 r. W tym roku tczewskie obchody narodowego święta były wyjątkowo bogate.     

Wiara i miłość do ojczystej ziemi
11 listopada w Tczewie rozpoczął się od Mszy za Ojczyznę w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Św.
– Dzisiejsza Msza jest za tych, którzy walczyli i zginęli, ale również za tych, którzy dzisiaj troszczą się o pokój i dobro dla naszej Ojczyzny – powiedział na początku liturgii ks. prałat Piotr Wysga.
– Zaprowadziła nas dzisiaj do najstarszego tczewskiego kościoła miłość do naszej Ojczyzny – usłyszeli w homilii tczewianie. – Jak pisze św. Paweł w liście do Galatów, ku wolności wyswobodził nas Chrystus. Wolność to skarb, który nasi przodkowie okupili najwyższą ceną – swoim życiem. Nieraz nasza Ojczyzna była zniewolona, ale zawsze żyła w sercach rodaków. 89 lat temu opadły z Polski kajdany niewoli. Ci, którzy wracali wtedy do kraju wiedzieli, że wartościami na jakich będą go budować, są wiara w Boga oraz miłość do ojczystej ziemi. 

Patriotyzm naszych czasów
Po Mszy uczestnicy uroczystości udali się pochodem kierowanym przez Harcerską Orkiestrę Dętą na „stary” cmentarz, gdzie tradycyjnie przy tablicy upamiętniającej tczewian, którzy polegli podczas wojny polsko – bolszewickiej w latach 1920-21, odbyły się dalsze obchody Święta. W pochodzie wzięli udział przedstawiciele władz samorządowych, żołnierze z 16 Batalionu Saperów, kombatanci, harcerze, młodzież szkolna wraz z sztandarami oraz zwykli tczewianie, pragnący oddać hołd tym, którzy oddali życie, abyśmy mogli żyć w wolnej Polsce.
- Wolność to nie tylko radość, ale wielkie wyzwanie – zauważył prezydent Tczewa Zenon Odya. - Choć nasi dziadowie nie ustrzegli się błędów, to dorobek 20-lecia międzywojennego godzien jest szacunku. Dziś budujemy naszą przyszłość w europejskiej rodzinie narodów. Dlatego tak jak naszym ojcom przed laty, potrzeba nam dzisiaj poczucia narodowej dumy, miłości do kraju w którym żyjemy, do naszej „Małej Ojczyzny” – naszego miasta. Tylko wtedy wzbogacimy zjednoczoną Europę o wartości niepowtarzalne i jedyne – nasza kulturą, historię, nasze narodowe cechy, które nie są zlepkiem wad, jak niektórzy chcą. Musimy wierzyć w siebie, w to, że należy nam się w wspólnej Europie godne imię. Z całą pewnością jednym z największych osiągnięć ostatnich 18 lat jest budowa samorządności, tak ważnej dla społeczności lokalnej. Samorządność wymaga bowiem osobistego zaangażowania każdego z nas i takie zaangażowanie jest patriotyzmem naszych czasów. Dlatego dziś rozważmy jaki jest nasz udział w budowaniu niepodległej, samorządowej Polski.
– Odzyskanie niepodległości zawdzięczamy wysiłkom kilku pokoleń, których najlepsi przedstawiciele nigdy nie zapomnieli znaczenia takich pojęć jak Ojczyzna, patriotyzm – powiedział starosta tczewski Witold Sosnowski. – Dziś spotykamy się po to, żeby uczcić pamięć bohaterów, którzy swoim wysiłkiem przyczynili się do odrodzenia Polski. Pamiętajmy, że raz odzyskana niepodległość wymaga zbiorowej troski i pielęgnacji.

Świadectwa materialne i ustne
Święto Niepodległości było także powodem przygotowania w Centrum Wystawienniczo – Regionalnym Dolnej Wisły wystawy pt. „Drogi do wolności”.
- Jest ona hołdem złożonym wszystkim walczącym o wolną Polskę – powiedziała dyrektor Centrum Alicja Gajewska. - Aby to dobrze pokazać, trudne zadanie stanęło przed komisarzem wystawy Józefem Ziółkowskim.
„Drogi do wolności” przedstawiono za pomocą trzech tematycznych działów. W pierwszym pokazano eksponaty – materialne świadectwa nowożytnej historii Polski. Zwiedzający zatrzymywali się m. in. przy guziku z munduru wojskowego, podarowanego ks. Wysdze przez jedną z rodzin katyńskich; podziwiano siodło kawaleryjskie wraz z szablą z 1939 r., odznaczenia weterana II wojny światowej por. Bolesława Dembka (w tym medal od Królestwa Holandii za wyzwolenie Bredy), wyposażenie kartografa wojskowego ppłk Mariana Pelca, hełm z 1939 r., koszulę Zdzisława Stachowiaka internowanego w stanie wojennym w więzieniu w Potulicach. Na drugi dział złożyła się prezentacja tczewskich organizacji i stowarzyszeń kombatanckich wraz ze wspomnieniami wojennymi ich członków. Trzecia część ekspozycji to nowa „tradycja” polskiej armii w pigułce – umundurowania żołnierskie oraz film z ćwiczeń tczewskich saperów na poligonie. Z okazji Święta wręczono również medale dla osób zasłużonych dla organizacji kombatanckich w Tczewie, które otrzymali Anna Klaman, Alicja Gajewska, Józef Ziółkowski, Kazimierz Homa oraz Henryk Pomorski.

Z polotem i świeżością
Akcentem muzycznym obchodów narodowego święta był koncert Orkiestry Kameralnej Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku pod batutą Belga Thanosa Adamopoulosa, światowej sławy skrzypka i dyrygenta. Sala widowiskowa Centrum Kultury i Sztuki wypełniła się dźwiękami muzycznego pomostu między wiekiem XVIII a XIX. Studenci Akademii wzięli na sceniczny warsztat utwory Ludwiga A. Lebruna (w którym solo na oboju zagrała Marta Różańska), znakomitej skrzypaczki i kompozytorki Grażyny Bacewicz, koncert na fagot Michała Spisaka (solo Radosława Komolki) oraz genialną i energetyzującą „Orawę” Wojciech Kilara, nawiązującą do twórczości ludowej Podhala, zakończoną gromkim „hej” muzyków. Młodzi wykonawcy zagrali z właściwym swojemu wiekowi polotem, świeżością i żywiołowością.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama