Święto tczewskiej placówki: uroczyste 35-lecie „Jedenastki”
Od pierwszej przeprowadzonej w Szkole Podstawowej im Mikołaja Kopernika lekcji minęło 35 lat. Koniec października okazał się dobrą okazją, aby przypomnieć historię SP 11, pochwalić się jej sukcesami, złożyć życzenia i pogratulować dyrekcji oraz ciału pedagogicznemu. Tego dnia odbyły się obchody jubileuszu 35-lecia szkoły.
Dobre wyniki w nauce
- 35 rocznica nazywana jest koralową, stąd widoczne akcenty w naszych ubiorach - powiedział dyrektor Marek Trzciński, prezentując przy tym swój własny koralowy element ubioru. - 35 lat to nie jest okrągła rocznica, ale godna uczczenia.
Dyrektor SP 11 zwrócił uwagę na wniosek, jaki sam nasuwa się podczas analizy minionych lat:
- Ciągle się doskonalimy i rozwijamy. To przesłanie kieruję do osób, które zakładały i kierował tą szkołą. Witam pana Franciszka Drelicha, Ernę Urbańską oraz Wasylę Cychowską.
Piątkową uroczystość zaszczyciło swoją obecnością wielu innych gości, m.in. wiceprezydent Tczewa Zenon Drewa:
- 35 lat to wiek średni, ale jest to też dostateczna ilość czasu, aby wypracować sobie dobrą markę. Taką marką Szkoła Podstawowa nr 11 na pewno się cieszy. Tak trzymać! (…). Do tej szkoły uczęszczała trójka moich dzieci, syn kończy ją w tym roku. Dlatego chciałbym podziękować za trud i za to, że dzięki waszej pracy moje dzieci, jak i tysiące innych, osiągają tak dobre wyniki.
„11” bezkonkurencyjna
- Nasz patron wyznaczył nam prawdziwie gwiezdny szlak, szlak doskonałości - powiedział Lucjan Wojcieszak, szkolny pedagog, który zainaugurował uroczystość. - Szkoła ma 35 lat, prawie tyle samo co ja.
- 35 lat temu, kiedy Lucjan Wojcieszak przychodził na świat, ja przyjmowałem święcenia kapłańskie - przypomniał obecny na uroczystości ks. Antonii Dunajski.
Proboszcz zaprzyjaźnionej ze szkołą parafii pw. Św. Józefa przybył, aby pogratulować pracownikom i ich podopiecznym dorobku.
- Cieszymy się twórczą i sympatyczną współpracą, np. podczas rekolekcji, które odbywają się przy ogromnym wkładzie szkoły.
Zdzisław Bergiel, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 7, stanął na czele komitetu tczewskich dyrektorów.
- Współpraca z SP 11 przebiegała miło, ale jednocześnie szkoła była trudną konkurencją... „Jedenastka” wygrywała we wszystkich konkursach i turniejach.
Za 5 lat narzucimy na siebie rubiny
Po części inauguracyjnej nadszedł czas na część rozrywkową. Tę przygotowali dla gości nie - jakby się wydawało, że być powinno - uczniowie, ale… grono pedagogiczne.
- Tradycją naszych jubileuszy stało się, że nauczyciele przygotowują kabaret - powiedział Lucjan Wojcieszak. - Dzisiaj nie będzie inaczej. Pięć lat tematu było wesoło. Mam nadzieję, że dzisiaj nasze grono również nas rozbawi.
I rozbawiło! Zresztą nawet wyobrażając sobie nauczyciela, który wychodzi na dyżur uzbrojony w pałkę i w hełmie na głowie mimowolnie się uśmiechamy. Podczas imprezy w „Jedenastce” nie musieliśmy sobie tego wyobrażać. Jedni rechotali, inni się wzruszali. „Ale to już było i nie wróci więcej” - śpiewali nauczyciele, a wespół z nimi wszyscy goście. Nic dziwnego, że kilka osób uroniło łezkę.
- Każde urodziny mają w sobie pewien wątek, wątek przemijania - powiedział dyrektor Marek Trzciński. - Dziś jest czas, kiedy możemy świętować, możemy się bawić i reflektować to, co się przez tyle lat w naszej szkole zdarzyło. (…) Za 5 lat będziemy obchodzili swoją 40 rocznicę, tym razem rubinową. Jestem przekonany, że dzięki dobrej i efektywnej pracy oraz pomocy zewnętrznej staniemy się ozdobą miasta. I mam nadzieję, że naszych pracowników będzie wówczas stać na… rubinowe ozdoby.
„Jedenastka” - z kart historii
Dyrektor Franciszek Drelich otrzymał mianowanie dyrektorskie 1 lutego 1972 r., a wkrótce potem pieczęcie - firmową z napisem Szkoła Podstawowa Nr 11 w Tczewie oraz imienną. Główną siłę roboczą stanowili żołnierze z tczewskiej jednostki wojskowej i sierżant Mieczysław Brykarczyk, późniejszy długoletni przewodniczący Komitetu Rodzicielskiego szkoły. Nie można zapomnieć o mistrzu Aleksym Klejnie, którego dziełem są dwa zegary słoneczne w narożnikach szkoły.
2 września 1972 r. nowa szkoła przyjęła w swe mury 800 uczniów, których uczyło 32 nauczycieli w 26 oddziałach. Zaproszono władze, budowlanych, dyrektorów wszystkich szkół, przyjaciół z zakładów pracy, rodziców. Grała Harcerska Orkiestra Dęta. Sztandar wyhaftowany wg projektu dyr. Drelicha wręczył szkole p. Włodzimierz Sak.
Zbliżała się rocznica Kopernikowska: 500-lecia urodzin Mikołaja Kopernika. Dyr. Drelich zaproponował, by nowo wybudowaną szkołę nazwać jego imieniem. Wiosną 1973 r. urządzono w szkole pod czujnym okiem p. Henryka Komorowskiego wspaniałą wystawę filatelistyczną poświęconą w całości patronowi szkoły. W czerwcu 1973 r. nastąpił historyczny moment nadania szkole imienia.
Na początku 1982 r. dyrektorem SP 11 został Kazimierz Kreft. 9 lat później (1991) objęcie stanowiska zaproponowano Grzegorzowi Tyda. Nie była to łatwa decyzja. Ostatecznie propozycja została przyjęta, choć nowy dyrektor zdawał sobie sprawę z trudności, jakie napotka w związku ze zmianami w Polsce. Miał nadzieję, że uda mu się pokierować szkołą tak, by nie zmarnować osiągnięć poprzedników. Uważa, że to mu się udało. Do 1995 r. starał się zapewnić dzieciom i kadrze pedagogicznej odpowiednie warunki nauki i pracy.
Po rezygnacji Grzegorza Tydy funkcję dyrektora szkoły objął Marek Trzciński. U steru stoi do dziś.
Napisz komentarz
Komentarze