We wniosku czytamy: „Wnosimy o niedopuszczenie do powielania się imprez w tym samym dniu organizowanych (współorganizowanych oraz imprez, w których jednostki są partnerem) przez jednostki finansowane przez samorząd miasta Tczewa, tj. Centrum Kultury i Sztuki, Miejską Bibliotekę Publiczną i Centrum Wystawienniczo-Regionalne Dolnej Wisły, a wpisanych do kalendarza imprez miasta na rok 2009”.
Dobrze, że imprez jest dużo, ale…
- Wnosimy ponadto o nie organizowanie w roku 2009 w tych samych terminach imprez odbywających się poza kalendarzem imprez miasta - apeluje radny Krzysztof Korda. - Nasz wniosek dotyczy imprez kierowanych do tego samego odbiorcy.
Radni zwrócili uwagę, że imprezy kulturalne - adresowane do tego samego grona odbiorców i finansowane ze środków publicznych - kilkakrotnie organizowane były w tym samym dniu, a nawet w tym samym czasie.
- Mieszkańcy nie mieli tym samym możliwości wzięcia udziału w takich przedsięwzięciach - argumentuje radny Korda. - Ogólnie można powiedzieć, że są dni, kiedy dzieje się w Tczewie dużo, ale mieszkaniec nie ma możliwości wzięcia udziału we wszystkich przedsięwzięciach, a są dni kiedy nie dzieje się nic.
Radny zwraca uwagę, że terminy imprez można by przecież ustalać tak, aby się nie pokrywały, a tym samym mieszkańcy mogliby uczestniczyć w większej liczbie przedsięwzięć.
- Nie możemy pozwolić, aby imprezy finansowane z pieniędzy mieszkańców, kierowane do tego samego kręgu odbiorców, odbywały się w tym samym czasie - apeluje Krzysztof Korda.
- Imprez jest dużo, i dobrze - zaznacza Kazimierz Smoliński. - Nie da się skoordynować imprez organizowanych przez prywatne instytucje, ale nam chodzi szczególnie o wydarzenia finansowane z budżetu miasta oraz takie, które pan prezydent obejmuje patronatem, takie, w które zaangażowane jest miasto.
Nie zgadzam się z tym wnioskiem!
- Ja nie widzę żadnego problemu - komentuje wniosek radnych Tadeusz Żmijewski, dyrektor Centrum Kultury i Sztuki. - Wychodzę z założenia, że w 60-tysięcznym Tczewie jest na tyle zróżnicowane grono odbiorców, że sytuacja, kiedy trzy imprezy organizowane przez trzy różne instytucje odbywają się w tym samym czasie, nie powinna stanowić problemu. W Poznaniu w jeden weekend odbywają się nie trzy, a 300 różnych imprez, wszystkie w tym samym czasie, a ludzie i tak są zadowoleni. Dlaczego? Ponieważ mają możliwość wyboru.
Dyrektor Żmijewski zwraca uwagę, że trudno byłoby zorganizować np. koncert mając jednocześnie na uwadze to, czy w tym samym terminie nie odbywa się gdzieś wernisaż wystawy.
- Są to przecież dwie tak różne rzeczy, że w zasadzie trudno jedną przez drugą wykluczyć - twierdzi. - Poza tym co to znaczy: „wnosimy o nie organizowanie w roku 2009 w tych samych terminach imprez odbywających się poza kalendarzem imprez miasta”? To jest niemożliwe! Zdarzają się przecież czasami perełki, które chciałbym sprowadzić do Tczewa, a o których dowiadują się 3 tygodnie wcześniej. Nie mogę w takiej sytuacji spoglądać w kalendarz imprez i upewniać się czy przypadkiem w tym samym czasie nie jest otwierana jakaś wystawa. Nie zgadzam się z tym wnioskiem absolutnie!
Zasada zaskoczenia?
Tadeusz Żmijewski zwraca również uwagę, że kalendarz imprez układa Urząd Miasta - CKiS zbiera jedynie propozycje, ale ich nie weryfikuje.
- Wiemy z grubsza jakie będziemy organizowali imprezy, ale po drodze wyskakują kolejne - mówi. - CKiS musi funkcjonować także na zasadzie zaskoczenia. Nie możemy więc trzymać się kalendarza imprez, ponieważ nie moglibyśmy w ten sposób prawidłowo funkcjonować. Dlatego nie rozumiem zarzutów panów radnych. Powinni się cieszyć, że mają taki duży wybór, że aż nie wiedzą na co iść. W Poznaniu jest taka ilość imprez, że serce się kroi z żalu, że nie można uczestniczyć we wszystkich. Ale czy nie o to w tym chodzi?
Na przykładzie…
Festiwal jazzowy, wernisaż wystawy malarskiej oraz debata na temat regionu - pomiędzy takimi wydarzeniami wybierać musieli mieszkańcy, którzy nie chcieli spędzać popołudnia 17 października w domach. Radni Krzysztof Korda i Kazimierz Smoliński nie są z tego powodu zadowoleni i nie chcieliby, aby takie sytuacje powtórzyły się w przyszłości. Tadeusz Żmijewski zwraca jednak uwagę, że nie były to imprezy skierowane do tego samego kręgu odbiorców:
- Przecież były to trzy różne wydarzenia! - argumentuje dyrektor CKiS.
To tylko przykład. Do wniosku radni Korda i Smoliński dołączyli informacje o innych imprezach, które odbyły się w tym samym terminie, np.:
8 listopada 2007 r. - wystawa malarstwa i płaskorzeźb Konstantego Wasilewskiego w CKiS (godz. 18.00) oraz wystawa „Naczynia najprostsze” Katarzyny Jóźwiak w Centrum Wystawienniczym (godz. 18.00),
24 października 2008 r. – „Ogrody Sztuk” z ks. Franciszkiem Kameckim w Centrum Wystawienniczym (godz. 18.00) oraz koncert zespołu Don Vasyl & Roma w CKiS (godz. 18.00).
Napisz komentarz
Komentarze