Sezon letnich koncertów w grodzie Sambora dobiegł końca. Na deser mieszkańcy miasta otrzymali od organizatorów – Centrum Kultury i Sztuki oraz Urzędu Miasta – kabareton. W amfiteatrze w Parku Miejskim wystąpił rybnicki Kabaret Młodych Panów oraz grupa Słuchajcie z Zielonej Góry.
Smycze dla policjantów
Kabaretowe popołudnie rozpoczęło się od… rozsadzania publiczności. Katarzyna Piasecka i Jarosław Marek Sobański z kabaretu Słuchajcie zachęcali tczewian do zajmowania krzesełek bliżej sceny.
- Panią w pięknym różowym bolerko koniecznie zapraszamy do pierwszego rzędu – prosił Sobański.
Na pierwszy sceniczny ogień poszedł Kabaret Młodych Panów. Piątka rybniczan występuje razem od 2004 r., ale kabaretowe szlify zdobywali już od 1998 r. w grupach Dudu oraz Noł Nejm. Program zaprezentowany w Tczewie przeplatały scenki z życia „drogówki”. Policjant z doświadczeniem oraz żółtodziób zatrzymują m. in. natrętnego komiwojażera, który zamiast przyjąć mandat wciska im parasole, długopisy, cukierki oraz… smycze (- Dla psów oczywiście – wyjaśnia). Kolejnym „łupem” mundurowych pada ksiądz, który za przekroczenie prędkości dostaje 6 pkt. karnych oraz 500 zł mandatu. Widząc nowy radiowóz „drogówki” nieproszony poświęca go i pobiera opłatę w wysokości… 500 zł.
Tajemnicza choroba z Filipin
Na koniec w samochód policjantów uderza auto, z którego wytacza się dwóch mocno podchmielonych jegomości. Jeden z nich pyta zdezorientowanych mundurowych:
- Dogadujemy się, czy dzwonimy po policję?
Uświadamiając sobie, po dłuższym czasie, swój błąd, zapewnia, że wcale nie są pijani, tylko zapadli na tajemniczą chorobę z Filipin.
Na scenie pojawiają się także pracownik supermarketu oraz jego dyrektor (który ostatecznie okazuje się być również szeregowym pracownikiem).
- Chcemy tysiąc złotych na rękę – domaga się pracownik, przedstawiciel nieformalnego związku zawodowego.
- Na rękę to ja mogę wam wypowiedzenie dać – krzyczy rzekomy dyrektor.
Publiczność była także świadkiem spotkania klasowego po latach. Refleksją podzielił się kolega ze szkoły mieszkający aktualnie w Chicago.
- Duże zmiany zaszły w Polsce. No może nie w Belwederze. Tam nadal macie mały Dziki Zachód – stwierdził po długiej, bo aż… półrocznej nieobecności w kraju.
Szukając idealnego urzędnika USC
Słuchajcie są na scenie kabaretowej od 10 lat, ale w obecnym składzie – Katarzyna Piasecka, Jarosław Marek Sobański i Tomasz Lupak – występują od 2003 r. Kabaret pochodzi z Zielonej Góry, jest jednym z członków Jeleniogórskiego Zagłębia Kabaretowego. Jakie skecze pokazała grupa? M. in. rozmowę dwóch przyjaciół „dzień po”. Sytuacja się zaostrza, gdy do mieszkania wraca właścicielka.
- Co to za syf? Co to za ślady butów na suficie?
- Nie mam pewności, ale wczoraj chyba pokazywałem kolegom Matrixa – odpowiada jeden z kumpli z nieodłącznym kefirem w ręku.
Z kolei w Urzędzie Stanu Cywilnego zakochana para spotyka się z urzędnikiem, który szczerze... odradza im ślubu.
- Dlaczego tak się pan zachowuje? – pytają zaskoczeni. – Przecież my tylko chcemy żyć długo i szczęśliwie…
- Każdy tak chce, a potem zostaje tylko „długo”.
Trudno trafić na idealnego urzędnika USC, jeszcze trudniej na wymagającego… zboczeńca.
- Panie zboczeńcu jest pan tutaj? – woła w ciemnym lesie zagubiona dziewczyna.
- Jestem.
- Nazywam się Katarzyna Piasecka. Wymiary: 90-60-90.
- Za chuda – komentuje po chwili namysłu zboczeniec.
Reklama
Natrętny komiwojażer i wymagający… zboczeniec, czyli kabarety w parkowym amfiteatrze
TCZEW. - Dogadujemy się, czy dzwonimy po policję? – pyta „drogówkę” mocno podchmielony kierowca, który przed chwilą… uderzył w radiowóz. To tylko jedna z wielu kwestii Kabaretu Młodych Panów, które do rozpuku rozbawiały tczewską publiczność w minioną niedzielę.
- 01.09.2008 00:01 (aktualizacja 13.08.2023 17:06)
Napisz komentarz
Komentarze