Studentka Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie zachwyciła jurorów swoją interpretacją utworu pt. „Kryminalna miłość”. Niektórzy mogą pamiętać Malwinę m.in. jako zwyciężczynię „Szansy na sukces” z udziałem Magdy Umer, inni - jako laureatkę Konkursu Poezji Śpiewanej w Żarach w 2004 r.
A nagrody idą do…
Jakkolwiek była do tej pory kojarzona, tczewianie zapamiętają ją jako wykonawczynię o ciepłym, kojącym głosie, która bez problemu poradziła sobie z niełatwą wcale twórczością Ciechowskiego. Wybrali ją jurorzy, ale gdyby mogli, Grand Prix przyznaliby jej również widzowie.
- Z przyjemnością wysłuchałem jej występu - przyznał jeden ze słuchaczy. - Większość uczestników konkursu sprawiała wrażenie, jakby nie rozumiała tego co śpiewa. Malwina (co było widać!) wczuła się w tekst Ciechowskiego, wiedziała co chce przekazać. Mam nadzieję, że jury to doceni!
Jury doceniło - wokalistka otrzymała Nagrodę Marszałka Województwa Pomorskiego w wysokości 6000 zł. Bogatsi o 4000 zł (nagroda Prezydenta Miasta Tczewa) powrócili do Wałbrzycha członkowie zespołu Freak of Nature, którzy zaprezentowali się w utworze „Niekochani”. Nagrodzeni specjalnymi nagrodami zostali również: Bisquit z Warszawy, Kiev Office z Gdyni, Human Farm z Tczewa oraz Tomasz Kowalczyk z Chełmna.
Obywatel G.C. w ustach młodych
W konkursie wystartowało ponad 70 wykonawców skupionych w 16 różnych formacjach. Wszyscy zmierzyli się z trudną oraz - na co zwrócił uwagę Józef Golicki, pomysłodawca i organizator Festiwalu - pełną emocji twórczością tczewskiego artysty.
- Dorastają nowe pokolenia słuchaczy muzyki Grzegorza Ciechowskiego - mówił. - Pojawiają się artyści, których fascynuje jego twórczość, którzy znajdują w jego utworach inspirację.
Poczynaniom młodych artystów, jak co roku, przyglądały się osoby najbliższe Grzegorzowi: jego mama - Helena Ciechowska, oraz siostra - Aleksandra Krzemińska. Na widowni zasiedli również jego znajomi z lat szkolnych, m.in. poseł Jan Kulas. Muzyków i wokalistów oceniało jury w składzie: Tomasz Ryłko, Tomasz Gałązka i Adam Przybyłowski.
Gwiazdą tegorocznego Festiwalu był zespół Cool Kids of Death.
Festiwal Ciechowskiego również w Gdańsku?
Za wcześnie by o tym mówić, ale i zbyt ciekawa jest to informacja, by ją przemilczeć. Otóż od przyszłego roku, jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Festiwal Grzegorza Ciechowskiego będzie odbywał się również w Gdańsku. O szczegółach opowiedział nam Józef Golicki:
- W związku z tym, że pieniędzy w naszym mieście na organizację tego typu imprez jest niewiele, postanowiłem rozpocząć poszukiwania miejsca, w którym można by kontynuować Festiwal Grzegorza Ciechowskiego. Nawiązałem kontakt z Gdańskiem. Nie mówiło się o tym, ale istniała możliwość zorganizowania tam również tegorocznego IN MEMORIAM (szefowa wydziału kultury bardzo ceni sobie twórczość Grzegorza Ciechowskiego, sama również jest poetką). Niestety, rozmowy zostały podjęte zbyt późno (miejsca, w których mógłby się odbyć były już zarezerwowane przez organizatorów innych imprez).
Dlaczego Gdańsk? Ponieważ okazuje się, że w Gdańsku nie ma czegoś takiego jak problem z brakiem pieniędzy. Jeżeli chce się zrobić duży koncert, pieniądze (czy też ich brak) nie stoją na przeszkodzie. Oczywiście nie wszystko opiera się na „rozmowach” - w grę wchodzą również układy i prywatne znajomości. Dlatego na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że BYĆ MOŻE od przyszłego roku jedna z imprez zorganizowanych w ramach Festiwalu Ciechowskiego odbędzie się w Gdańsku. Byłaby to impreza skierowana do szerokiego kręgu odbiorców, taka, na której obok laureatów minionych edycji konkursu piosenek pojawiłyby się również gwiazdy. Sam konkurs piosenek odbywałby się dalej w Tczewie.
Józef Golicki dodaje, że jeżeli w przyszłym roku decyzja o organizacji Festiwalu Grzegorza Ciechowskiego w Gdańsku należałaby do wydziału kultury, odbyłby się on tam na 100 proc. Jednak jesienią „za sterami” gdańskiej kultury - w ramach reorganizacji - zasiądzie samodzielna instytucja. Czy i jej szefostwo zainteresuje się Festiwalem? Dowiemy się już niedługo.
Nagrodzeni
- GRAND PRIX: Nagroda Marszałka Województwa Pomorskiego - MALWINA KALIŃSKA z Warszawy;
- I MIEJSCE: Nagroda Prezydenta Miasta Tczewa - FREAK OF NATURE z Wałbrzycha;
- Nagroda Specjalna Prezydenta Miasta Gdańska - BISQUIT z Warszawy;
- Nagroda Specjalna Starosty Tczewskiego - KIEV OFFICE z Gdyni;
- 20-godzinna sesja nagraniowa w „Direct Studio” - HUMAN FARM z Tczewa;
- 10-godzinna sesja nagraniowa live w „Direct Studio” - TOMASZ KOWALCZYK z Chełmna.
Ciechowski w Zebrze i Trombie
Konkurs Piosenek Grzegorza Ciechowskiego był tylko jednym z punktów Festiwalowego programu. W czwartek, 21 sierpnia, w Alternatywnym Centrum Kultury „Zebra”, odbył się wieczór poetycki z udziałem Dariusza Siastacza, aktora Teatru Miejskiego im. Witolda Gombrowicza w Gdyni. W kameralnej wręcz frekwencji aktor dokonał prezentacji dorobku literackiego tczewskiego artysty.
Dzień później, w Klubie Muzyczno-Filmowym „Tromba”, grupa Von Zeit zaprezentowała się w nowych, twórczych aranżacjach utworów Republiki.
Nasz komentarz
Nie jestem wielbicielem twórczości Grzegorza Ciechowskiego. Być może dlatego, że bliższe są mi dźwięki klasycznego, hard rockowego grania (*), a być może dlatego, że nie potrafię docenić piękna poezji naszego tczewskiego artysty (na lekcjach języka polskiego zawsze miałem problemy z odpowiedzią na pytanie „co poeta miał na myśli?”). Jakikolwiek jest powód mojej ignorancji, nie stoi on bynajmniej na przeszkodzie w moim corocznym udziale w organizowanym przez Józefa Golickiego festiwalu. Udziale w roli nie tylko fotoreportera, ale i miłośnika dobrej, szczerej i granej na żywo muzyki. To nic, że czasem przekombinowanej, czasem ekscentrycznej - ważne, że muzyki granej nie dla pieniędzy, a dla własnej i publiczności przyjemności. Granej - co ważne! - dla wrażeń artystycznych.
Na VII edycję Festiwalu wybrałem się tym chętniej, że była to jedyna tego typu impreza muzyczna tegorocznych wakacji. Owszem, odwiedzili nas Bad Boys Blue, Rico Sanchez ze swoim Gipsy Kings, a nawet Boney M. W tych wydarzeniach również wziąłem udział, ale już tylko jako fotoreporter. Zaserwowana w ramach „Lata z gwiazdami” muzyka nie była tą, która zainteresowałaby czy to mnie, czy też pokolenie „młodzieży alternatywnej”. Koncerty na bulwarze były skierowane do publiczności masowej: podczas gdy przeciętny mieszkaniec Tczewa na pewno świetnie się na nich bawił, to osoba, dla której ważnym wydarzeniem jest choćby koncert muzyki offowej w Trombie czy punk rockowy show w Zebrze, niekoniecznie.
Na szczęście mamy Festiwal Grzegorza Ciechowskiego. Zachęciłbym Was do corocznego w nim udziału, ale jestem przekonany, że tym, którzy muzyce stawiają pewne wymagania, specjalnych zaproszeń wysyłać nie trzeba. Kto chciał, ten przyszedł. Kto nie chciał - może za rok…? Mnie na pewno nie zabraknie.
(*) - … i właśnie dlatego kibicowałem tczewskim rockmanom z Black Flowers, niedocenionym, niestety, przez jurorów. Z przyjemnością wysłuchałem „Szkółki niedzielnej” w ich szalonej, zadziornej interpretacji.
Reklama
Ogólnopolski Konkurs Piosenek Grzegorza Ciechowskiego - Grand Prix dla warszawianki
TCZEW. Najpierw Małgorzata Hegele, rok później Małgorzata Michalska, a w minioną sobotę - Malwina Kalińska. Po raz kolejny okazało się, że z twórczością Grzegorza Ciechowskiego najlepiej radzą sobie solistki. Młoda, 22-letnia warszawianka wyśpiewała sobie Grand Prix w III Ogólnopolskim Konkursie Piosenki, który odbył się w ramach VII Festiwalu Grzegorza Ciechowskiego.
- 30.08.2008 00:02 (aktualizacja 13.08.2023 17:06)
Napisz komentarz
Komentarze