Organizatorzy zadbali o odpowiednią oprawę imprezy. Na otwarciu wystąpił dziecięcy zespół kaszubski „Śpiewne kwiatki” z Banina. A na zewnątrz budynku Centrum Wystawienniczo-Regionalnego Dolnej Wisły można było skosztować tradycyjnych kociewskich dań. Koło Gospodyń Wiejskich z Lignów Szlacheckich uraczyło przybyłych gości m.in. promowanymi od kilku lat fefernuskami, a KGW Szczerbięcin przywiozło ze sobą faszerowanego kaszą, wspaniałego, pieczonego prosiaka...
Było więc i coś dla ciała, i dla ducha.
Co nas różni?
- Przedstawiamy państwu bardzo ciekawą wystawę poświęconą kulturze kaszubskiej – mówiła Alicja Gajewska, dyr. Centrum Wystawienniczego. – Przed kilkoma miesiącami prezentowaliśmy prace twórców kociewskich, teraz chcemy państwu pokazać prace naszych sąsiadów. Przy okazji będziemy mogli zaobserwować... co nas różni.
Warto zresztą zauważyć, że dzieła sztuki, które oglądaliśmy są dowodem na to, że obie kultury mają wspólne pomorskie korzenie i przenikają się. Niektóre z pytanych przez nas o wrażenia osób stwierdziły, że prawie nie zauważają różnic między rzeźbami kociewskimi a kaszubskimi. Te niuanse dostrzegają z trudem nawet specjaliści.
- To co tutaj prezentujecie to całe bogactwo, które nas łączy – ocenił Eugeniusz Pryczkowski, wiceprezes Zarządu Głównego Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego.
Rzeźby i hafty
Spośród eksponatów uwagę zwracała rzeźba Tomasza Śliwińskiego - „Kuszenie Ewy”. Przedstawiała Ewę wyciągającą rękę po zakazany owoc, owiniętą przez węża, który zdawał się niemal ją przyciskać. Wyróżniała się też „Pieta” Józefa Straszyna. Były ponadto prace takich rzeźbiarzy jak Izajasz Rzepa, Józef Chełmowski i Alfred Lubocki, których można uznać za najbardziej charakterystycznych przedstawicieli sztuki kaszubskiej. Bardzo interesująco przedstawiały się również hafty. Zaprezentowano te ze szkoły puckiej, wjherowskiej i tucholskiej.
Z pokolenia na pokolenie
Na wystawie najwięcej było rzeźb i obrazów na szkle przedstawiających Chrystusa i świętych. Nie było to przypadkowe.
- Rzeźby i obrazy świętych miały chronić ludność przed złem: powodziami, pożarami i diabłami – przypomniała Kamila Gilmeister, sekretarz wystawy. – Wizerunki świętych zmieniano, jeśli nie spełniali oni pokładanych w nich nadziei. Jeszcze w XIX wieku nie istniało pojęcie sztuki ludowej. Była ona przekazywana z pokolenia na pokolenie. Cechowała ją anonimowość. Artyści tworzyli dla siebie i swojego środowiska. Z biegiem lat sztuka ludowa zaczęła zmieniać swoje oblicze. Wraz z pojawieniem się konkursów związanych z kulturą ludową coraz więcej było tematów świeckich. Współczesna etnologia nie bardzo radzi sobie z tym terminem.
Wystawę zorganizowało wspólnie Centrum Wystawienniczo-Regionalne Dolnej Wisły oraz Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie Oddział Kociewski.
Gwara kaszubska i kociewska
- Wystawa jest bardzo ciekawa – przyznali Danuta i Arkadiusz Regulscy, odwiedzający wystawę. - Najbardziej podobają się nam rzeźby z cyklu „Chłop z babą”. Przyciągnęły nas też lekcje języka kaszubskiego organizowane w ramach Nocy Muzeów. Jesteśmy ciekawi różnic pomiędzy kaszubszczyzną a gwarą kociewską.
- Kiedyś zdarzało mi się nieświadomie używać gwary kociewskiej – dodała pani Danuta. – Mąż pochodzący z centralnej Polski często wyłapuje u mnie kociewski akcent. Oprócz rzeźb spodobały mi się także haftowane poszewki na poduszki.
Reklama
Sztuka chroniąca przed złem
TCZEW. Kaszubi pokazali swoje dzieła. Na wystawie kaszubskiej zaprezentowano wiele rzeźb ludowych, charakterystyczne hafty kaszubskie i malowane na szkle obrazy.
- 31.05.2008 00:00 (aktualizacja 13.08.2023 13:56)
Napisz komentarz
Komentarze