- Wystosowałem do przewodniczącego Rady Powiatu Waldemara Pawluska wniosek o przedyskutowanie na najbliższej sesji propozycji przeznaczenia przez radnych 30 proc. swoich diet, do końca kadencji, na cel społecznego ratowania Mostu Tczewskiego, niezależnie od słusznych starań przekazania obiektu w ręce państwa – informuje Ludwik Kiedrowski. – Zebrane środki można by przeznaczyć np. na prace remontowo-konserwacyjne, czy przygotowanie dokumentacji.
Gdyby radni przystali na pomysł przekazywania trzeciej części swoich uposażeń, tj. ok. 300 zł, w ciągu 15 miesięcy, które pozostało do końca tej kadencji, udało by się zebrać z tych „cegiełek” ponad 100 tys. zł. Jak na ogromne potrzeby remontowe zabytku to niewiele, ale w tegorocznym budżecie powiatu nie zapisano żadnej konkretnej kwoty, z bezpośrednim przeznaczeniem na remont Mostu Tczewskiego.
- Dołożenie symbolicznej złotówki ze strony radnych byłoby pokazaniem, jak wielką determinacją i chęcią uratowania mostu się kierujemy – argumentuje Ludwik Kiedrowski. - Byłby to także poważny atut w dalszych rozmowach z przedstawicielami rządu, władz wojewódzkich i decydentów akceptujących wnioski na dofinansowanie ze środków unijnych.
Jak na pomysł swojego kolegi zareagują radni?
Reklama
Diety jak cegiełki. Czy radni dorzucą się do ratowania zabytku?
POWIAT TCZEWSKI. Radny powiatu Ludwik Kiedrowski chce, aby jego koledzy z Rady Powiatu Tczewskiego wsparli działania na rzecz odbudowy Mostu Tczewskiego. W jaki sposób? Na przykład przeznaczając część swojego uposażenia…
- 02.04.2009 00:00 (aktualizacja 08.08.2023 14:06)
Napisz komentarz
Komentarze