Podział jest już tak głęboki, iż zaczynają się odzywać głosy, że Polska nie potrafi się sama rządzić, więc może ktoś z zewnątrz powinien to zrobić za nas! Osobiście byłem świadkiem wyrażenia przez kogoś takiej opinii. I taki jest cel. Oceniając na chłodno to, co się dzieje w Europie trudno się dziwić ruskiej hołocie, która realizuje własne cele, trudno się dziwić Niemcom, którzy zawsze dbali tylko o własne interesy, to samo Francja. O wielką śmieszność ociera się opinia, iż w razie nawałnicy ruskiej, Niemcy i Francja nas obronią. O Brukseli nie ma, co wspominać, ponieważ ta realizuje tylko interesy Niemiec i trochę Francji nie stroniąc od ruskich orków. Nad gmachem Parlamentu Europejskiego w Strasburgu widnieje nazwisko twardego komunisty, który dziś uznawany jest za ojca Unii Europejskiej, głównego jej projektodawcę!!! A Jest nim Altiero Spinelli, autor „Manifestu z Ventotene”. Więc czego możemy oczekiwać od Brukseli i jej przedstawicieli, którzy nigdy nie przeżyli komunizmu. Jednak bardzo wiele powinniśmy oczekiwać od polskich elit. Historia zatacza koło i niestety jesteśmy świadkami współczesnej targowicy. Pełzający czwarty rozbiór Polski staje się faktem. Jeżeli kogoś śmieszy taka teza to warto zacytować Gaspara Józefa Hipolita Cegielskiego – polskiego filologa, przemysłowca, działacza społecznego, dziennikarza i polityka:
- Podstawą materialną narodu jest ziemia, przemysł i handel. Kto ziemię, przemysł i handel oddaje w ręce cudzoziemców, ten sprzedaje narodowość swoją, ten zdradza swój naród.
Z własnością ziemi jeszcze trochę sobie radzimy, chociaż nie do końca, przemysł narodowy praktycznie, sukcesywnie przestaje istnieć, handel w rękach polskich praktycznie przestał istnieć, a to, co pozostało to jakieś szczątki. Hipolit Cegielski ograniczył się tylko do ziemi, przemysłu i handlu, bo zapewne w najśmielszych wyobrażeniach nie pomyślałby, że zdrada może być dużo głębsza. Pomysł oddania polskiej armii w brukselskie, a w zasadzie niemieckie łapy staje się faktem. Administracja państwowa, łącznie z sądownictwem, zaczyna być podległa jakimś „elitom” z Brukseli, których nikt nie wybierał. W sądownictwie możemy mówić już o zalążkach anarchii. Po wygranej w wyborach prezydenckich „bążura” przyjęcie euro, jako waluty stanie się faktem. Więc przestajemy mieć szansę stać się poważnym podmiotowym państwem, stajemy się państwem wasalnym. To wszystko w zastraszającym tempie sankcjonuje obecny rząd koalicji „13 grudnia”. Czego więcej jeszcze trzeba, aby tych ludzi postawić przed trybunałem stanu?
Do domknięcia tego projektu, czyli zwijania państwa potrzebny jest tylko długopis w postaci „bążura”, który podpisze wszystko i to będzie domknięcie systemu, a Polska stanie się tylko nic nieznaczącym punktem i nazwą na mapie świata. Tego potrzebują Niemcy, dla których jesteśmy od wieków przeszkodą do robienia interesów z ruskimi.

Jeżeli poważnie traktujemy nasze państwo i czujemy się wspólnotą Polaków trzeba zatrzymać to lewackie szaleństwo i schować na chwilę animozje do inaczej myślących, dr. Karol Nawrocki jest tego jedyną gwarancją. Niestety badania pokazują, że 14% ludzi mówiących po polsku i mających obywatelstwo polskie w żaden sposób nie identyfikuje się z Polską (a mają prawo głosu w sprawach polskich), do tego dochodzi lewactwo, więc przyszłość Polski naprawdę w rękach Polaków i to nie są już żarty. Warto pomyśleć o przyszłych pokoleniach. Czy mają być dumnymi Polakami, czy poddanymi potrzebnymi do zbierania szparagów i zarabiającymi zgodnie z doktryną Bismarcka zawsze cztery razy mniej od Niemca.
olekwojciechowski01@gmail.com
Napisz komentarz
Komentarze