Na początek krótka zagadka! Za niepowodzenia i oznaki nieudolności tczewskich włodarzy odpowiedzialny jest kto??? Oczywiście Wojewódzki Konserwator Zabytków!!! Już w pierwszych zadaniach pan wiceprezydent Burczyk, zastępujący prezydenta Pobłockiego w tonie i treści znanej panu Pobłockiemu, obraźliwie odniósł się do Pana Igora Strzoka Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. I nie był to incydent, ponieważ oskarżenia padły kilkukrotnie w odniesieniu do różnych spraw. Pierwsza sprawa, to napis Tczew z motywami kociewskimi, a w zasadzie chodzi o jego lokalizację, czyli bulwar nadwiślański, którą zakwestionował wojewódzki konserwator zabytków. Trudno się dziwić konserwatorowi, widząc ile szkody już zrobiono wokół bulwaru i mostu.
Wielkoformatowe napisy z nazwą miast nie są już czymś szczególnym. Spotykamy je w bardzo wielu miastach, szczególnie tych z dużym potencjałem turystycznym. Służą, jako forma promocji, chociaż obecnie jest to już coraz mniejsza atrakcja, musi to być naprawdę interesujący projekt i lokalizacja. Obecnie w Tczewie przyjęto lokalizację u zbiegu ulic Gdańskiej i Al. Zwycięstwa. Dla ścisłości uważam pomysł za cenny, tylko nie bardzo rozumiem, co autor miał na myśli (ogólnie). Mam wrażenie, że jak zwykle w Tczewie nie zadano sobie trudu przygotowania inwestycji, czyli komu ma służyć, jakie cele chcemy osiągnąć. Po prostu pomysłowy Dobromir wymyślił sobie napis Tczew i tyle. Rozumiem, że była to inicjatywa społeczna i bardzo dobrze, bo tych jest zdecydowanie za mało, jednak wykonanie spadło na miasto i to już jak zwykle widać. Teraz włożę kij w mrowisko, zdaję sobie sprawę, iż na przyjęty projekt głosowało 438 osób z 1100 uważam projekt za słaby i nie ma w tym żadnej złośliwości, a wręcz przeciwnie - „Myśląc o Tczewie” smuci mnie to. Dlaczego? Napis niczym szczególnym się nie wyróżnia pośród setek podobnych w Polsce, Gryf i akcenty kociewskie to za mało. Gryf to nie wiem czy chodziło o promocję komunikacji miejskiej Gryf w Tczewie, klubu sportowego czy Taxi Gryf? A na poważnie, symbol jakim posługiwał się Sambor II, jak najbardziej jest na miejscu, tylko pozostała część moim zdaniem nie pasuje. Napis Tczew z akcentami kociewskimi? Oczywiście Tczew to Kociewie, jednak stolicą Kociewia jest Starogard Gdański. Jeżeli chcemy być atrakcyjnym miastem powinniśmy budować własną tożsamość miasta z prawie 800 letnią historią i do tego powinien nawiązywać atrakcyjny napis Tczew, a jaki będzie? Nijaki. Co do obecnej lokalizacji napisu. Bardzo dobrze, że konserwator zablokował postawienie napisu moim zdanie w przypadkowym miejscu na bulwarze nadwiślańskim.
Widać, że włodarze nie mają żadnego sensownego pomysłu na umiejscowienie napisu. Czemu i komu ma służyć napis u zbiegu ulic Gdańskiej i al. Zwycięstwa? Mieszkańcom, żeby nie zapomnieli, w jakim mieście mieszkają? Może jacyś turyści trafią w to miejsce na sesję zdjęciową, z napisem Tczew w tle sądu? Niestety Tczew miasto z ogromnym potencjałem za sprawą włodarzy przez wiele lat stał się miastem bez wyrazu i taki będzie napis Tczew, odzwierciedlający stan miasta.
Wracając do osoby Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, państwo włodarze nigdy nic nie załatwicie będąc bezczelnymi w stosunku do Pan Igora Strzoka WKZ, który zapewne w stosunku do was trzyma się sztywno przepisów i wcale mnie to nie dziwi. Mam nadzieję, że wybory samorządowe pokażą gdzie wasze miejsce.
Napisz komentarz
Komentarze