22 lipca odbyło się ostatnie z trzech wydarzeń Queens of Bachata – Kobiecość przeciwko hejtowi. W pierwszym wydarzeniu wzięło udział 60 osób, a w drugim ponad 50, w trzecim nieco mniej, ale nie o tym mowa. Pod tajemniczym określeniem „bachata” kryje się taniec wywodzący się z Karaibów z dalekiej Dominikany. To zmysłowy bardzo pozywtyny taniec ludowy, uliczny.
W dużym skrócie bachata to zmysłowy taniec, który jedną rękę podaje słońcu a drugą miłości.
- Najważniejsza jest energia i wspólne działania kobiet – mówi Monika Iwicka-Waruszewska, organizatorka wspomnianych evantów. - Chcemy w ten sposób działać przeciwko negatywnemu zjawisku jakim jest hejt. Chcemy pokazać, że tczewianki nie chcą go odbierać go jako normę społeczną. Warsztaty są osadzone w tańcu, tak jak ja. Bachata gra mi w sercu, gra mi w duszy, a do Tczewa ściągnęłam moje „bachatowe mamy”. To tancerki, od których się ciągle uczę. Te edycje nie były jedynymi i z pewnością będą kolejne. Od pana wiceprezydenta Tczewa - Adama Urbana otrzymaliśmy wiele wsparcia. Dziękujemy też Wam – Gazecie Tczewskiej, że nas wspieracie i, że jesteśmy wspólnie przeciwnikami hejtu.
Dodajmy, że tradycyjna Bachata różni się nieco od tej zaprezentowanej w Tczewie, która jest nieco bardziej zmysłowa. To taniec słońca i miłości – rozgrzewa serca i ciała, dając pozywtywną energię. Dodajmy, że tańczą także mężczyźni, a w całej Polsce organizowane są „wydarzenia bachatowe” (także w Trójmieście), gdzie tańczą pary.
- Mam nadzieję, że i w Tczewie bachata się rozkręci do tego stopnia, że i panowie będą tańczyć w parach na naszych imprezach! - marzy pani Monika. - Przy okazji takich wydarzeń tworzy się społeczność i nawiązują się wspaniałe przyjaźnie. Wiem, że taniec jest zmysłowy, ale nie powinien on być łączony z seksualnością. To duża różnica. Rozpatrywanie tego tańca w kategorii seksualności odbiera mu jego idee. Ma to być dalekie od seksu, ale nie wykluczam, że mogą stworzyć się ciekawe relacje wśród singli. Przytoczę pewną historię. Instruktorka pierwszej edycji Ewelina wraz ze swym partnerem tanecznym Tadeuszem otrzymali zaproszenie na ślub pary, która poznała się na organizowanych przez nich zajęciach. Fajne jest to, że spotykając się na sali tanecznej nie ma znaczenia czy jesteś dyrektorem, nauczycielem, budowlańcem czy ksometyczką lub masz jakiś poważny problem. To zastawiasz za drzwiami. Chcę pokazywać i gromadzić wspaniałych ludzi! Niech się dzieje!
Jak widać z naszego opisu evantów, które są już za nami, spotkania pani Moniki obejmują nie tylko taniec, ale i wykłady. Ostatni 22 lipca opowiadał o hejcie, którego organizatorka sama padła ofiarą. Jak mówi początkowo była z problemem sama i nie potrafiła sobie z nim poradzić. Hejt oznaczał przede wszystkim obezwładniający stres.
- Naprawdę nie umiałam sobie z nim poradzić – kontynuuje. - Teraz chciałam dać świadectwo, że wszystkie te negatywne emocje można przekuć w coś dobrego. Zresztą wszystkie nasze prelekcje miały na celu pomoc w walce ze stresem i pokazanie narzędzi jak z nim sobie radzić, co jest szczególnie ważne dla kobiet. Kobiety często pozwalają sobie na przekraczanie ich granic. Trzeba jednak po pierwsze umieć opanować stres. Psycholog Ewa Makowska opowiadała o tym jak zauważyć, że jesteśmy wartościowe. W Polsce kobiety czują się spychane nieco na dalszy plan. Jolanta Nocuń pokazywała duchowość tzw. gimnastyki słowiańskiej, polegającej na ćwiczeniach oddechowych. W innych wykładach opowiadaliśmy jak przy użyciu nowoczesnych technik EEG wspomagać walkę ze stresem. Uczestniczki poznawały, które ćwiczenia oddechowe są dla nich najefektywniejsze. Dodam, że w naszych czasach permanentnie musimy borykać się ze stresem.
Warsztaty obejmowały następujący program:
27.05 - Bachatera Ewelina Grablowska - Trójmiejska Instruktorka oraz propagatorka fuzji bachaty z maindfulness, przeprowadziła specjalnie dwie godziny warsztatów z BACHATY oraz odbyła się też prelekcja psychologa Pani Ewy Makowskiej o hejcie i kobiecości;
24.06 - Bachatera Natalia Plewa - top of the top polskiej i europejskiej sceny Bachatowej - przeprowadziła dwie godziny warsztatów z BACHATY, po której zorganizowano prelekcję Jolanty Nocuń, twórczyni „Mixtury Życia”. Prelekcja będzie dotyczyć Gimnastyki słowiańskiej. Uczestniczki wykonywały ćwiczenia oddechowe celem uwolnienia stresu;
22.07 - Bachatera Sylwia Wiski - instruktorka z Warszawy poprowadziła dwie godziny warsztatów z BACHATY. Tym razem prelekcję poprowadziła terapeutka Katarzyna Piankowska z Centrum Terapeutycznego Polka.
Dla kogo były te eventy?
Dla wszystkich! Instruktorki prowadziły zajęcia dostosowane do grupy, zatem było miejsce i dla osób, które wcale bachaty nie znały, a i te co tańczą miały super ubaw. Obowiązywał niestandardowy ubiór. Można było zarówno założyć szpilki, jak i trampki, a do tego leginsy.
Warsztaty i wykłady miały miejsce w lokalu Colorfit w Tczewie przy ul. Jagiellońskeij 55.
Celami było wskazać na problem społeczny jakim jest hejt. Wytłumaczenie, że nie należy traktować tego jako społeczną normę, a także pokazanie różnych możliwości i narzędzi, by sobie z tym poradzić.
Tak jak w bachacie (czy każdym innym tańcu) są królowe danego stylu, tak w życiu każda z kobiet jest królową w swoim fachu/branży/ pasji. Dla każdej jest miejsce w społeczeństwie.
Ideą jest pokazanie, że kobiety powinny być dla siebie nawzajem wsparciem i pomocą – razem.
Dodajmy, że Event nie miał charakteru komercyjnego, a odpłatność była symboliczna, przeznaczona na koszt organizacji spotkań. Patronat nad imprezą objęło Miasto Tczew.
Na koniec drugiego i trzeciego wydarzenia odbył się koncert Grzegorza Piankowskiego i Agnieszki Perechudy. Były piękna muzyka i śpiew na żywo. A po wszystkim uczestnicy warsztatów spotkali się na „after party” w barze „Po Maluchu”, z która propozycją wyszła Dorota Maślanek. Organizatorki opisanych wydarzeń były na tyle zadowolone, że będą współpracować.
- Zapraszam osoby, które z nami chciałyby współpracować przy tworzeniu naszych wydarzeń do kontaktu. Znajdziecie u nas swoje miejsce! - zachęca Monika Iwicka-Waruszewska.
Opr. (tomm)/Fot. Artur Wirkus
Napisz komentarz
Komentarze